Wspomina ostatnie spotkanie z Elżbietą Zającówną. „Wtedy się przestraszyłam”

party.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Michał Wargin/East News


Wciąż trudno uwierzyć, iż Elżbiety Zającówny nie ma już wśród nas. Wiadomość o śmierci 66-letniej aktorki wstrząsnęła środowiskiem polskiego show-biznesu. Małgorzata Potocka, z którą przyjaźniła się wiele lat, opowiedziała o ich ostatnim spotkaniu. Małgorzata Potocka nie ukrywała, iż zaniepokoiło ją to, co wówczas zaobserwowała.

Małgorzata Potocka o ostatnim spotkaniu z Elżbietą Zającówną

Małgorzata Potocka spotkała się z Elżbietą Zającówną niedługo przed jej śmiercią. W poruszających słowach wspominała swoją przyjaciółkę. Miały wspólne plany, których nie udało się już zrealizować. W rozmowie ze „Światem Gwiazd”, Potocka ponownie poruszyła temat Elżbiety Zającówny, opowiadając o ich ostatnim spotkaniu. Było zupełnie przypadkowe:

Gdy przypadkowo się zobaczyłyśmy, to lądowałyśmy w najbliższej kawiarni i nie mogłyśmy się rozstać. Takie spotkania były najlepsze, bo zawsze ciężko się umówić

Tak Małgorzata Potocka wspomina jedno ze spotkań z Elżbietą Zającówną:

Wracałam z Zegrza pociągiem, w Legionowie siedziałam i bardzo długo czekałam, bo nie przyjeżdżały pociągi do Warszawy. I nagle wysiada z pociągu Elka. Oczywiście przepuściłam pociąg następny, usiadłyśmy na tej ławce i po prostu zagadałyśmy się na śmierć i zaśmiewałyśmy się niesamowicie, a potem, po paru miesiącach spotkałam ją wiosną
MARCIN SMULCZYNSKI/East News

Ostatnie spotkanie z Elżbietą Zającówną zaniepokoiło Małgorzatę Potocką. Zwróciła uwagę na zmieniony wygląd przyjaciółki:

Wtedy się troszkę przestraszyłam. Ona zawsze była bardzo szczupła (...) - sarenka o wielkich oczach i długich włosach. Teraz dla mnie była za chuda i pomyślałam sobie, iż tak zmarniała, ale nie pytałam o nic, bo to wiesz - różne masz historie, a ona jak nie mówiła, to nie mówiła
TRICOLORS/EAST NEWS

Elżbieta Zającówna zmarła niedługo po swoich 66-stych urodzinach. W ostatnich latach swojego życia sporadycznie pojawiała się w mediach. Z powodu choroby von Willebranda, na którą cierpiała, wycofała się z aktywności zawodowej. Nie udzielała się także w mediach społecznościowych. Po śmierci aktorki w sieci pojawiło się mnóstwo poruszających wspomnień publikowanych przez jej przyjaciół z show-biznesu. Agata Młynarska napisała: „Choć cierpiała na poważną chorobę, nigdy nie dała nam odczuć, iż ma problem”. Piotr Gąsowski wspominał: „Zawsze byłaś uśmiechniętym słońcem, zawsze miałaś dobre słowo dla ludzi, nigdy nie epatowałaś chorobą czy niedyspozycją i nie oczekiwałaś użalania się nad sobą. Eluniu… Byłaś dobrym, serdecznym człowiekiem… Odeszłaś tak cicho , jak żyłaś… Nie chciałaś abyśmy się zamartwiali… Ale my chcemy się zamartwiać, bo się to Tobie, po prostu i po ludzku należy!”.

Zobacz także: Ostatnie zdjęcia Elżbiety Zającówny. Towarzyszyli jej ukochani mąż i córka

Adam Jankowski/REPORTER
Idź do oryginalnego materiału