Państwowa Komisja Wyborcza w poniedziałek, 2 czerwca przekazała oficjalne wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich. Z danych jasno wynika, iż urząd prezydenta obejmie Karol Nawrocki. W wyścigu do pałacu prezydenckiego wspierali go najbliżsi – żona i trójka dzieci. Najstarszy syn kandydata Prawa i Sprawiedliwości także buduje swoją pozycję w życiu publicznym. Kim jest Daniel Nawrocki?
Najstarszy syn Karola Nawrockiego. Kim jest Daniel Nawrocki?
Karol Nawrocki w trakcie udziału w kampanii prezydenckiej mógł poszczycić się ogromnym wsparciem rodziny. Wspólnie z żoną, Martą Nawrocką polityk wychowuje trójkę dzieci – Daniela, Antoniego i Katarzynę. „Daniela już państwo poznaliście. Antek, który jest młodym piłkarzem Lechii Gdańsk. Najpiękniejsza, najcudowniejsza i najsłodsza dziewczynka na całym świecie — musicie mi wybaczyć — Kasia. Pozdrawiam też serdecznie moją mamę, która ogląda nas prawdopodobnie w telewizji, w tym samym mieszkaniu, w którym się wychowywałem jako młody chłopak”, opowiadał na jednym ze spotkań Karol Nawrocki.
Daniel Nawrocki, najstarszy syn prezydenta, ma 21 lat. Wychował się w Gdańsku, mieście, które nie tylko jest miejscem jego codziennego życia, ale także tłem dla jego pierwszych, samodzielnych kroków w działalności publicznej. To właśnie tutaj uczył się, dorastał i rozwijał swoje zainteresowania. Jego ścieżka zawodowa i społeczna wyraźnie pokazuje, iż nie zamierza stać w cieniu ojca, ale z własnym zaangażowaniem i determinacją kreuje swoją drogę. Na co dzień Daniel Nawrocki jest studentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. Choć ma dopiero 21 lat, ma już za sobą pierwsze doświadczenia wyborcze. W 2024 roku kandydował do Rady Miasta Gdańska z listy Prawa i Sprawiedliwości. Uzyskał 1117 głosów – wynik, który nie dał mu mandatu. „1117 głosów – tyle głosów otrzymałem w wyborach do Rady Miasta Gdańska. Dziękuję. Niestety nie udało mi się zdobyć drugiego mandatu w moim okręgu, ale co najważniejsze, udało mi się bliżej poznać Was, Mieszkańców”, pisał.
Od kilku lat z pasją angażuje się w sprawy publiczne. Jego naturalna charyzma i potrzeba działania zaprowadziły go do Młodzieżowej Rady Miasta Gdańska, gdzie objął funkcję przewodniczącego Komisji Kultury i Sportu. w tej chwili jest radnym osiedlowym. Poza polityką, Daniel angażuje się także w działalność medialną. Ma za sobą doświadczenie pracy jako dziennikarz – pierwsze kroki stawiał w Radio Gdańsk, następnie pracował w Dzienniku Bałtyckim, a w tej chwili pisze dla „Gazety Morskiej”. Jego wielką pasją jest sport – trenował koszykówkę i judo.
Sprawdź też: Córka Karola Nawrockiego skradła show. Mała Kasia wspierała tatę podczas wieczoru wyborczego


Daniel Nawrocki o relacji z ojcem. Mało kto wie, iż Karol Nawrocki nie jest jego biologicznym tatą
Choć Daniel Nawrocki nie jest biologicznym synem Karola Nawrockiego, sam podkreśla, iż nie zna innego życia. To właśnie Karol Nawrocki – obecny od lat był dla niego wzorem do naśladowania. W emocjonalnym wpisie opublikowanym przed wyborami, 21-latek podkreślił, iż chciałby powiedzieć kilka słów nie o kandydacie na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, ale o swoim ojcu – Karolu Nawrockim.
„Karol Nawrocki nie jest moim biologicznym ojcem, ale był, jest i zawsze będzie moim Tatą. Poznaliśmy się, gdy miałem 2 lata, a on 20. Mieszkałem wtedy z Mamą w jednym małym pokoju, ona była wtedy studentką, która ciężko pracowała. Tata pojawił się w naszym życiu jak promień słońca – najpierw jako „Karol”, czy „wujek”, a w końcu Tata. To on zabrał mnie na pierwszy mecz piłkarski, na pierwsze wakacje z Mamą, na pierwszą wycieczkę za granicę. W końcu zaprosił nas do siebie, i choć zamieszkaliśmy we trójkę w jednym pokoju, to był początek naszej rodziny”, opowiadał.
Relacja między nimi oparta jest na szacunku, lojalności i wspólnych wartościach. „Dla mnie to jest ktoś więcej niż kandydat na prezydenta — to mój tata. Zawsze gotowy, zawsze obecny, zawsze pomocny”, mówił na wiecu w Hali Sokół w Krakowie pod koniec 2024 roku. Sam polityk na jednym ze spotkań w Bielsku-Białej tak mówił o ich relacjach. „Jestem ojcem wspaniałego syna, Daniela, który ma 21 lat, którego bardzo kocham. Nie wyobrażam sobie bez niego życia, on kocha mnie też. Może część z państwa go widziała. Wychowuję go od drugiego roku życia. Nie jest moim biologicznym synem, ale zapominam czasami o tym, bo nie znam innego życia jak z Danielem, a on nie zna innego ojca jak ja. […]Jestem katolikiem, więc jestem za życiem od poczęcia do naturalnej śmierci. Mamy świadomość w moim rodzinnym domu, iż mój syn Daniel żyje za sprawą głębokiej odporności psychicznej, poświęcenia i gotowości jego młodej wówczas mamy, by go urodzić i żeby życie wygrało. Ta sytuacja buduje mnie osobiście”, dodawał.
Kiedy w mediach zaczęły pojawiać się niepokojące, kontrowersyjne informacje o Karolu Nawrockim, najstarszy syn stawał w jego obronie. „Tego mnie uczył – empatii, która stała się jedną z najważniejszych wartości w moim życiu. Czytałem kłamstwa i manipulacje na temat mojego Taty. Zarzuty, które mijają się z prawdą, bolą, bo ja znam go najlepiej. To człowiek, który dał mi dom, miłość i wiarę, iż mogę być lepszy. Człowiek, który każdego dnia pokazuje, co to znaczy być przyzwoitym. Drodzy, nie dajcie się zwieść kłamstwom i manipulacjom. Poznajcie Karola Nawrockiego, jakiego ja znam – mojego Tatę, który uczy mnie, iż warto żyć dla innych”, pisał w mediach społecznościowych.
Daniel Nawrocki z zaangażowaniem wspierał ojca w kampanii prezydenckiej od samego początku – towarzyszył mu w trasach po Polsce, aktywnie uczestniczył w spotkaniach i osobiście zbierał podpisy poparcia. „Jesteśmy przygotowani, bo wierzymy, iż wygra. Czy popieram decyzję? Oczywiście, wspieram ojca, jak cała rodzina. Imponuje mi wytrwałością, determinacją zarówno tą sportową jak i życiową oraz wiedzą. Dla mnie mój tata jest człowiekiem sukcesu, pochodzący z „robotniczej rodziny”, opowiadał 21-latek w rozmowie z Super Expressem.
Daniel Nawrocki o wynikach exit poll
Po ogłoszeniu wyników exit poll, które w niedzielny wieczór wskazywały na zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego, Daniel Nawrocki został zapytany o swoje emocje. W odpowiedzi nie ukrywał wzruszenia – mówił spokojnie, z ogromnym szacunkiem dla ojca. „Po pierwsze wielka duma, szczęście i radość, iż mogłem w tym pięknym kampanijnym biegu uczestniczyć. To jest pierwsze, co powiedziałem mojemu tacie, jeszcze zanim wyszliśmy na scenę i poznaliśmy te pierwsze wyniki. A wyniki no… świetne. To około 10 milionów głosów. No… wow. Naprawdę wow. Wyników nie znamy, to jest mała różnica, więc tak naprawdę ani się nie smucimy, ani nie świętujemy. Czekamy”, mówił [cytata za Super Express.pl].
Czy w przyszłości Daniela Nawrockiego zobaczymy w Sejmie? A może kiedyś sam będzie ubiegał się o urząd prezydenta? Na odpowiedź przyjdzie jeszcze czas.
Źródło: Fakt, Super Express, Onet, Plejada
