Wspieraj swoją siostrę w trudnych chwilach, przypomniała ich matka po rozwodzie.

newsempire24.com 15 godzin temu

Wspieraj siostrę w trudnej sytuacji przypomniała im matka po rozwodzie.

Nie chcesz pomóc własnej siostrze? Jest w potrzebie po rozwodzie wyrzucała matka.

Dwie siostry siedziały przy okrągłym stole w domu matki, słuchając jej pretensji.

Twój Marek to rozpieszczony dzieciak! wybuchnęła bez ogródek pani Kowalska. Pracuje na śmieciówce, a do domu przynosi grosze!

Mamo, dla ciebie trzy tysiące złotych to za mało? zirytowała się młodsza, Jagoda.

Nie obchodzi mnie to. Ważne, żeby mógł cię utrzymać odparła matka, zaciskając usta.

Przecież to robi mruknęła dziewczyna, krzywiąc się.

Nie widzę tego! Wczoraj jeszcze pożyczyłaś ode mnie dwieście złotych przypomniała pani Kowalska. jeżeli cię nie wyżywi, to się rozwiedź! Znajdź kogoś lepszego! Do tego jeszcze zdaje się, iż mu coś odbiło.

Mamo, chyba przesadzasz odezwała się Wioletta, która do tej pory milczała, stając w obronie siostry.

Mówię tylko prawdę! Rudy jakiś, a jeszcze się jąka zaśmiała się pani Kowalska, przewracając oczami. Serio, Jagoda, zasługujesz na więcej. Zanim będzie za późno, trzeba się rozwieść dodała, zwracając się do młodszej.

Mamo, Marek ma złote ręce. I nie wygląd się liczy powiedziała Wioletta, widząc, jak matka naciska na siostrę. jeżeli mierzysz wszystko pieniędzmi, to ma mieszkanie, samochód i kocha Jagodę. To widać!

Pani Kowalska spojrzała na starszą córkę z pogardą, uważając, iż wtrąca się w nie swoje sprawy.

Ty sama żyjesz sama, a czterdziestka za pasem, więc daruj sobie te rady odcięła się matka, odsuwając Wiolettę. W twoim wieku bierze się, co jest

Jagoda słuchała w milczeniu, patrząc na matkę i siostrę z obojętną miną.

Zachwycasz się nim kawalerka w starym bloku, samochód, który nikogo nie imponuje nic, czym można się pochwalić przed sąsiadami! powiedziała pani Kowalska z wyższością.

Jagoda, a ty co myślisz? zapytała Wioletta milczącą siostrę. Masz jakieś zdanie?

Nie wiem może mama ma rację szepnęła dziewczyna, która na początku broniła męża, ale zaczynała ulegać matce. Ostatnio mówił, iż powinnam znaleźć pracę

Widzisz! pani Kowalska założyła ręce na piersi. Już jesteśmy w tym momencie. Strasznie to wygląda!

A dlaczego Jagoda nie miałaby pracować? Mało kto może sobie pozwolić na nicnierobienie. Dziwię się, iż Marek nie namawiał jej wcześniej rzuciła Wioletta.

Dlaczego go tak bronisz? matka wpatrzyła się w córkę.

Bo boję się, iż przez twoje naciski zrujnujesz życie siostry spokojnie wyjaśniła Wioletta.

To nie twoja sprawa! warknęła pani Kowalska do starszej. Dajesz rady, ale Jagoda zasługuje na więcej. Gdyby Marek naprawdę ją kochał, zrobiłby wszystko, żeby była szczęśliwa. Brakuje mu urody, brakuje mu pieniędzy

Jagoda, z otwartymi ustami, chłonęła słowa matki.

Wkrótce zaczęła krytykować Marka.

Jesteś zadowolony ze swojej pensji? zapytała męża.

Jakoś leci, o co chodzi?

Mnie to nie przekonuje pokręciła głową Jagoda. Powinieneś znaleźć coś lepszego.

Coś lepszego? Tu mi pasuje odpowiedział lekko zaniepokojony.

Mnie nie! powiedziała stanowczo. Małe mieszkanie, samochód bez klasy Nic, czym mogłabym się pochwalić przed ludźmi

Dziwne, wcześniej ci to nie przeszkadzało zamyślił się Marek. Co się zmieniło?

Nic, tylko ja widzę teraz jasno. Miłość zaślepiła mnie wcześniej tłumaczyła się Jagoda.

No dobrze odparł obojętnie, myśląc, iż temat się skończy.

Ale pod wpływem matki Jagoda nie ustawała.

Słuchaj, twoje narzekanie zaczyna mnie wkurzać warknął przez zęby. Słyszę cię, ale nic nie mogę na to poradzić.

Chcę męża, który się rozwija, a nie stoi w miejscu powiedziała surowo.

Przepraszam, iż jestem takim nieudacznikiem! odparł zimno, idąc do sypialni. Pakuj się!

Gdzie mam iść? zdziwiła się Jagoda.

Tam, gdzie będzie duże mieszkanie i luksusowe auto rzucił ostro. Nie wybaczyłbym sobie, gdybyś miała żyć z kimś takim jak ja. Na pewno znajdziesz kogoś, kto obsypie cię złotymi łańcuchami. Ja nie mogę

Pani Kowalska pierwsza dowiedziała się, iż Marek wyprosił Jagodę.

Co za drań! Kto by pomyślał, iż się ośmieli?! Nie powinn”Po latach samotności Jagoda zrozumiała, iż szczęścia nie mierzy się metrami mieszkania ani marką samochodu, ale kiedy pewnego wieczoru zobaczyła Marka prowadzącego za rękę roześmianą kobietę, poczuła, iż czas leczy rany, ale nie wszystkie.”

Idź do oryginalnego materiału