Nie każdy wie, iż z Opolem wiąże się wiele ciekawych, choć nie wszystkim znanych legend. Choć codziennie chodzimy po znanych uliczkach, to niekoniecznie wiemy, skąd pochodzi nazwa Opole albo do kogo należał wieki temu tzw. żółty most.
– Naszym pierwszym przystankiem jest wieża Piastowska, w której zamieszkała księżniczka Estera po tym, jak została porzucona przez męża – mówi Agnieszka Zadylak, tancerka i aktorka Teatru Tańca i Ruchu z Ogniem Mantikora.
– Zatrzymamy się na moście zamkowym (tzw. żółtym mostku – przyp. red.), który w połowie należał do zamku a w połowie do ratusza. Zatrzymamy się także obok Młynówki, gdzie grasuje nasz opolski utopiec; przed Rauszem, gdzie córki utopca lubiły tańczyć, ale także na Placu Sebastiana, gdzie kiedyś panowała dżuma – wylicza.
– Zaprosiłam kolegów, aby dowiedzieli się czegoś więcej o Opolu, bo są z innych miast – mówi uczestniczka spaceru.
– Jestem zauroczony tym miastem – mówi Kamil z Warszawy. – Wprowadza mnie w klimat nostalgii, melancholii i jest zdecydowanie cichsze, spokojniejsze niż stolica. Czas tu w Opolu płynie zdecydowanie wolniej – wzdycha.
– Miałem wyjechać do domu z samego rana, ale jednak koleżanka mnie przekonała, żeby posłuchać o historii miasta – mówi Patryk z Poznania. – To bardzo piękne miasto, nie żałuję, ze zostałem na dłużej – deklaruje.
– W latach pradawnych, w tej pięknej krainie, co dziś imieniem Opole słynie, rządził książę wielki, szlachetny i srogi. Na dźwięk jego imienia zbóje wnet schodzili z drogi, a zwał się – ów mocarz – Władysław – recytuje na początek spaceru Agnieszka Zadylak.
Jest to wydarzenie cykliczne zaplanowane na każdą wakacyjną niedzielę lipca i sierpnia. Kolejny spacer “Szlakiem Opolskich Legend” odbędzie się w kolejną niedzielę, czyli 14 lipca. Na wydarzenie obowiązują zapisy pod adresem: [email protected].
Agnieszka Zadylak, uczestniczka, Kamil z Warszawy, Patryk z Poznania:
autor: KZL
GALERIA: