18 marca, we wtorek, astronauci Sunita "Suni" Williams i Barry "Butch" Wilmore powrócili na Ziemię po spędzeniu 286 dni w kosmosie. Początkowo ich misja miała trwać osiem dni, jednak z powodu licznych awarii została znacznie przedłużona. Po lądowaniu astronauci potrzebowali pomocy, by wydostać się z kapsuły statku SpaceX Dragon. Wiadomo już, iż w ich organizmach zaszły liczne zmiany fizjologiczne, z którymi będą mierzyć się choćby przez najbliższe miesiące. O ocenę sytuacji zdrowotnej astronautów zapytaliśmy dr. Łukasza Palucha, flebologa zajmującego się chirurgią żył oraz dr. inż. Konrada Skotnickiego, doktora chemii, prowadzącego TikToka o tematyce naukowej.
REKLAMA
Zobacz wideo Elon Musk śmieszkuje z obrzezania, które może zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa HIV
Zobacz wideo Polacy mają problem z lekomanią? [SONDA]
Ekspert o zaskakujących skutkach długotrwałego pobytu w kosmosie. "Nogi kurczaka" to dopiero początek
Dr Łukasz Paluch w rozmowie z Plotkiem przyznał, iż przypadek astronautów NASA, choć bardzo interesujący, budzi jednocześnie niepokój. Pokazał on bowiem, jak wymagające dla organizmu człowieka są długotrwałe misje kosmiczne. Ekspert po zobaczeniu zdjęć przed i po wyprawie w kosmos, a także zapoznając się z historią astronautów, wysnuł kilka wniosków. "Zmiana w wyglądzie astronautów, zwłaszcza trudności ze staniem o własnych siłach czy tzw. 'nogi kurczaka', to rezultat szeregu fizjologicznych zmian zachodzących w warunkach mikrograwitacji. W przestrzeni kosmicznej, przez brak ciężaru, mięśnie - zwłaszcza nóg i pleców - przestają być używane w takim stopniu jak na Ziemi, co prowadzi do ich szybkiego zaniku (atrofii). Jednocześnie układ kostny traci gęstość - choćby do jednego - dwóch proc. miesięcznie - co zwiększa ryzyko złamań po powrocie na Ziemię" - wyjaśnił specjalista, odnosząc się do problemów z poruszaniem się astronautów.
Ekspert zwrócił uwagę także na pogorszenie pracy serca po tak wymagającej wyprawie w trudnych warunkach. "Oprócz tego mamy do czynienia z przemieszczeniem płynów ustrojowych, co wpływa między innymi na funkcjonowanie układu sercowo-naczyniowego. Serce 'rozleniwia się', a po powrocie może mieć problem z utrzymaniem ciśnienia krwi w pozycji stojącej - stąd zawroty głowy i omdlenia" - wytłumaczył. Jako iż media obiegły informacje o problemach neurologicznych pracowników NASA, Paluch wypunktował, z jakimi konsekwencjami zdrowotnymi na tym polu mogą mierzyć się astronauci. "Jeśli chodzi o zmiany neurologiczne, to mogą wystąpić zaburzenia równowagi, orientacji przestrzennej czy choćby zmiany w widzeniu - znane są przypadki astronautów, którzy po długim pobycie w kosmosie wracali z pogorszeniem ostrości wzroku. W ostatnich latach mówi się również o wpływie mikrograwitacji na strukturę mózgu, między innym przemieszczeniach płynu mózgowo-rdzeniowego" - wyjawił ekspert. Specjalista od zaburzeń w obrębie żył uczulił także na fakt, iż w wyniku zmian sił grawitacji może dojść do upośledzenia i zaniku pompy mięśniowej. "Skutkuje to pogorszeniem powrotu krwi do serca i znacznym jej zaleganiu w kończynach dolnych. Prawdopodobnie, po powrocie zmiany te mogą poskutkować szybką progresją niewydolności żylnej i znacznie zwiększonym ryzykiem zakrzepicy w wyniku zastoju krwi" - podsumował.
Ekspert o problemach zdrowotnych astronautów NASA. Obrzęk mózgu, poważne problemy ze wzrokiem i utrata masy mięśniowej
Dr inż. Konrad Skotnicki w rozmowie z Plotkiem podkreślił, iż ludzki organizm nie jest przystosowany do funkcjonowania w kosmosie, dlatego długotrwały pobyt w przestrzeni kosmicznej prowadzi do szeregu poważnych zmian fizjologicznych. Ekspert zwrócił uwagę, iż mięśnie, które na co dzień pracują choćby podczas zwykłego stania, w warunkach mikrograwitacji nie są używane w takim samym stopniu. "Z każdym miesiącem astronauci tracą około jeden proc. masy mięśniowej. To samo dzieje się z kośćmi, które stają się słabsze i bardziej kruche. Serce również się osłabia, ponieważ nie musi tak ciężko pracować, by pompować krew pod górę. Płyny w ciele, zamiast gromadzić się w nogach, wędrują do górnych części ciała, powodując opuchliznę twarzy" - wyjawił. Dalej ekspert zdradził, iż w przypadku długotrwałego pobytu w kosmosie niepokojące skutki odczuwa także układ krążenia. Serce, które w warunkach ziemskich intensywnie pompuje krew pod górę, w przestrzeni kosmicznej pracuje mniej wydajnie i stopniowo się osłabia. Płyny ustrojowe, zamiast gromadzić się w dolnych partiach ciała, przemieszczają się w kierunku głowy, co skutkuje opuchlizną twarzy. To zjawisko może prowadzić do obrzęku mózgu oraz poważnych problemów ze wzrokiem. "Układ równowagi także zostaje zaburzony - w kosmosie nie ma góry, dołu ani boków, co może powodować dezorientację" - wyjawił specjalista.