Wrócił na ekrany w mrocznej roli. Co wiemy o gwiazdorze "Stranger Things"?

swiatseriali.interia.pl 1 godzina temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


37-letni brytyjski aktor Jamie Campbell Bower w tej chwili najbardziej kojarzony jest z roli Vecny w głośnym hicie Netfliksa - "Stranger Things". Jednak osoby, które znały go przed serialem, wiedzą, iż rozwijał swoją karierę na długo przed tym występem. Zagrał w wielu głośnych filmach, a rozpoznawalność zapewnił mu udział w upiornym musicalu u boku największych sław Hollywood - Johnny'ego Deppa i Heleny Bonham Carter.


Zasłynął dzięki roli u boku największych gwiazd Hollywood


Jamie Campbell Bower urodził się 22 listopada 1988 roku w Londynie. Jego rodzice związani są z branżą muzyczną: matka Anne Elizabeth pracuje jako menedżer muzyczny, a ojciec David związany jest z Gibson Guitar Corporation. Wśród jego przodków znajduje się Sir John Campbell, 7. baron Ardnamurchan i Airds. Już jako dziecko kształcił się kierunkowo. Chodził do prywatnej szkoły Bedales School w Hampshire, a w wieku 8 lat zaczął uczęszczać na lekcje śpiewu. niedługo dołączył do National Youth Music Theatre i National Youth Theatre.Reklama


Jego kariera nabrała tempa, gdy dobra znajoma, Laura Michelle Kelly, skontaktowała go ze swoim agentem. To właśnie tak Jamie trafił na przesłuchania do filmu, który przyniósł mu popularność. W 2007 roku wystąpił u boku Johnny'ego Deppa i Heleny Bonham Carter w produkcji Tima Burtona "Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street". Rola Anthony'ego była tylko początkiem jego przygody w Hollywood.


Później pojawił się w brytyjskiej komedii kryminalnej Guya Ritchiego "Rock'N'Roll". W międzyczasie zagrał także w "Oorlogswinter" i serialu "The Prisoner". W 2009 roku do swojego portfolio dołączył występ w jednej z najbardziej kultowych serii młodzieżowych - "Zmierzchu". W "Księżycu w nowiu" wcielił się w chłodnego wampira Kajusza. Swój występ powtórzył też w ostatniej odsłonie cyklu.
Rok 2011 przyniósł mu dwie kolejne ważne role. W jednej z części "Harry'ego Pottera" zagrał młodego Gellerta Grindelwalda. Z kolei w amerykańskim serialu telewizyjnym "Camelot" zagrał główną rolę króla Artura. Na ekranie partnerowała mu m.in Eva Green.
Dwa lata czekał na swoją kolejną główną rolę. Tym razem otrzymał angaż w ekranizacji powieści fantastycznych Cassandry Clare - "Dary Anioła: Miasto kości". Mimo iż fanki Jace'a Waylanda, w którego wcielił się aktor, mogły po raz pierwszy zwizualizować sobie go na ekranie, film nie doczekał się kontynuacji. Produkcja dała jednak początek pięknej historii w życiu prywatnym gwiazdy. Lily Collins, która występowała w ekranizacji jako główna postać żeńska, przez 6 lat umawiała się z kolegą z planu. Ich miłość nie przetrwała jednak próby czasu.
Przed sportretowaniem czarnego charakteru w "Stranger Things" Jamie Campbell Bower wystąpił jeszcze w serialu "Will" oraz ponownie wszedł do uniwersum J.K. Rowling w filmie "Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda".


Wszyscy znamy go z głośnego "Stranger Things"


Później przyszedł czas na mroczniejszą postać. Jamie otrzymał rolę głównego antagonisty w 4. sezonie hitu Netfliksa. 27 listopada 2025 roku w serwisie streamingowym zadebiutowały pierwsze odcinki ostatniej już odsłony, czyli 5. sezonu serialu. Vecna, przerażająca postać, w którą wciela się aktor, powraca w jeszcze mroczniejszym wydaniu. Nowy wygląd antagonisty wymagał oczywiście nowego poziomu efektów specjalnych. "Ten sezon to nowe połączenie charakteryzacji i efektów specjalnych" - mówi Bower w wywiadzie dla "Variety". "Vecna przez cały czas ma taką samą prezencję, jaką miał, kiedy po raz pierwszy wszedłem na plan - chciałem mieć pewność, iż przez cały czas będę duży".
Aktor wspominał, iż podczas nagrań niejednokrotnie przerażał kolegów z planu swoim wyglądem. Ważne było, by przypominać im, iż pod "specjalną skorupą", to wciąż tylko Jamie. "To było wyzwanie i to było bardzo interesujące z punktu widzenia ludzkiej psychiki. Wiedziałem, iż jako Vecna mam władzę nad bohaterami, ale bywały chwile, kiedy czułem się z tym źle. Wtedy upewnialiśmy się, iż reszta ekipy wie, iż w głębi, pod tym kostiumem, to ja tylko ja, a nie jakiś potwór" - opowiadał artysta w podcaście "Happy Sad Confused".
"Absolutnie nie chcemy, żeby się ciągle bali" - stwierdził poźniej w wywiadzie dla "Variety". "Ale oczywiście są momenty, kiedy jest to konieczne dla danej sceny".


Gwiazdor przez długi czas nie wróci do roli antagonisty


Akcja 5. sezonu rozgrywa się jesienią 1987 roku, czyli ponad rok po wydarzeniach przedstawionych w 4. serii. Bohaterowie jednoczą się w jednym celu - by odnaleźć i zabić Vecnę. Nie jest to jednak takie proste, gdyż jego miejsce pobytu i plany pozostają nieznane. To finałowe starcie Jedenastki, jej towarzyszy i przerażającego Vecny, ponieważ 5. odsłona serii jest także ostatnią.
Jamie Campbell Bower czuje ulgę, iż serial się kończy. Jak sam przyznał w rozmowie z "People", zauważył wiele zmian, które z nim zaszły. Potrzebna były choćby konsultacje z terapeutą.
"Omawialiśmy pewne sprawy i on powiedział: 'Naprawdę musimy się upewnić, iż znajdziesz czas dla siebie, kiedy następnym razem będziesz pracował'. Odwróciłem się do niego i powiedziałem: 'Tak, szczerze mówiąc, nie sądzę, iż zechcę grać czarny charakter przez jakiś czas'"- powiedział Campbell Bower.


Zobacz też: Zawdzięczamy mu kultowe filmy. "Dzisiaj już nie dałoby się tego zrobić"
Idź do oryginalnego materiału