"Avatar" z 2009 roku uchodzi za dzieło, które zrewolucjonizowało sposób, w jaki twórcy filmów i seriali postrzegają CGI. Tytuł sci-fi Jamesa Camerona doczekał się trzech Oscarów – za najlepszą scenografię, efekty specjalne i zdjęcia. Film zarobił 2,9 mld dolarów na całym świecie, zaś jego budżet wyniósł 237 milionów dolarów.
W 2022 roku na duży ekran trafił sequel zatytułowany "Avatar: Istota wody", który nie cieszył się aż takimi pochwałami jak jedynka, ale i tak globalnie przyniósł twórcom i wytwórni 2,3 mld dolarów. Cameron nie zamierza zwalniać tempa. Właśnie pojawiły się nowe informacje o trzeciej odsłonie losów bohaterów z egzoksiężyca o nazwie Pandora.
Nieliczni widzieli już zwiastun "Avatara 3". Oto o czym będzie jego fabuła
"Avatar: Ogień i popiół", bo tak ma się nazywać trzecia część serii science fiction, będzie rozgrywać się bezpośrednio po wydarzeniach z "Istoty wody". Po śmierci pierworodnego syna Jake Sully i jego miłość Neytiri znów znajdują schronienie u wodnego klanu Na'vi. Planują tam zemstę na złowrogiej organizacji Resources Development Administration.
Okazuje się, iż rodzina amerykańskiego żołnierza narobi sobie nowych wrogów w postaci ognistego klanu Na'vi zwanego Ludem Popiołu. Bohaterowie poznają też pokojową nację – Wietrznych Handlarzy.
Uczestnicy CinemaCon w Las Vegas, największego wydarzenia branży kinowej, mogli zobaczyć pierwszy zwiastun trzeciej części "Avatara". Przed pokazem otrzymali okulary 3D. Z zagranicznych doniesień (m.in. tygodnika "Variety") wynika, iż widzów czekają walki w powietrzu (lud wiatru lata dzięki balonów na ogrzane powietrze), wrogowie strzelający ogniem i jeszcze więcej niebezpieczeństw ze strony Ziemian.
James Cameron nie mógł uczestniczyć w konwencie, za to na scenie pojawiła się laureatka Oscara Zoe Saldaña ("Emilia Pérez"), odtwórczyni roli Neytiri. Aktorka pokazała wiadomość wideo od reżysera, który przeprosił zgromadzonych za swoją nieobecność. – Nie mogę tu być, bo jestem w Nowej Zelandii, gdzie kończę "Avatara: Ogień i popiół" – wyjaśnił.
Twórca "Titanica" pokazał nadchodzącą odsłonę "Avatara" swojej żonie Suzy Amis Cameron. – Obejrzała film 22 grudnia 2024 roku. Płakała przez cztery godziny – mówił wcześniej w wywiadzie z magazynem "Empire".
Dodajmy, iż na trzeciej części "Avatara" Cameron nie skończy. Reżyser razem ze swoim zespołem już planuje produkcje.