Wolność to odwaga myślenia [Gdula żegna Staniszkis]

krytykapolityczna.pl 2 tygodni temu

Ciężko się rozmawiało z Jadwigą Staniszkis. Nie chodziło tylko o barierę wieku czy autorytetu. Ona pracowała intelektualnie sama. Nietrudno było ją z tego powodu odrzucić. Gdy jednak człowiek zaakceptował jej styl, kontakt z jej wykładami dawał poczucie intymności.

Wykłady nigdy nie były precyzyjnie przygotowane. Krążyły jednak wokół określonego problemu, do którego Staniszkis zbliżała się przez używanie klasyków, elementów kultury popularnej, wyrywkowych danych i świeżo przeczytanych książek. Były okazją, żeby podnieść refleksję na wyższy poziom. Widać było, iż Staniszkis czasem gubi się w swoich rozważaniach, a potem wydobywała się z chaosu, prezentując myśl czystą i oryginalną.

Uczestniczenie w tym procesie było doświadczeniem intymnym, które było bardziej wartościowe niż jakiekolwiek bratanie się i skracanie dystansu. Wrażenie robiła odwaga Staniszkis. Była prawicowa, ale skłonna do kwestionowania prawicowych dogmatów. Wolna od jakichkolwiek stadnych odruchów i nacjonalistycznych sentymentów. Polska była dla niej ważna jako kraj rodzinny i miejsce, wobec którego czuła się zobowiązana, ale przede wszystkim kraj, przez który zrozumieć można uniwersalne problemy władzy, kontroli, moralności i polityki.

Książki i teksty Staniszkis były przede wszystkim uporządkowanymi wykładami. Często zawiłe i wymagające, ale niebanalne i ambitne. Pisząc, zawsze realizowała cel, jaki stawiała przed myśleniem: „zrobić różnicę”. Jak przyjemnie było czekać na kolejne książki. Jak smutno jest dzisiaj.

Chciałbym, żeby na współczesnym uniwersytecie było miejsce na postacie podobne do Staniszkis. Nonkonformistyczne, programowo nienakierowane na poklask i mające odwagę eksperymentować. jeżeli uniwersytet ma być ważnym miejscem oddziałującym na debatę publiczną, musi zachować przestrzeń na wolność intelektualną. Nie może podporządkować się logice polaryzacji politycznej i plemienności.

Mieliśmy szczęście, mając Staniszkis i mamy szczęście, iż możemy traktować ją jako stały punkt odniesienia. Nie zapominajmy o tym w chwili smutku i żałoby.

Idź do oryginalnego materiału