Jon Hamm zachwycił publiczność rolami czarnych charakterów w takich produkcjach, jak między innymi "Fargo", "Baby Driver" czy "The Morning Show". Zdobywca dwóch Złotych Globów oraz statuetki Emmy za rolę w serialu "Mad Men" czerpie z grania mrocznych postaci sporą satysfakcję.
Jon Hamm woli grać złych bohaterów. "Superman mógłby być trochę nudny"
W niedawnym wywiadzie dla W Magazine aktor został zapytany, w jaki sposób udaje mu się przedstawić mrocznych, złych bohaterów w atrakcyjny sposób. Reklama
"Myślę, iż ludzie mogą utożsamiać się z postaciami podejmującymi złe decyzje, ponieważ wszyscy to kiedyś robiliśmy" - odpowiedział Hamm, zauważając, iż zwykle skłania się ku graniu złego faceta.
"Historia granych przeze mnie postaci nie do końca jest święta; znajduję się bardziej po grzesznej stronie równania. Z drugiej strony, Superman mógłby być trochę nudny. Bez obrazy dla nowego Supermana [Davida Corensweta], który, mam nadzieję, jest zachwycającą osobą" - kontynuował.
Hamm wspomniał wcześniej w rozmowie z The Hollywood Reporter, iż jego uwielbiany bohater z serii "Mad Men", Don Draper, również poniekąd był czarnym charakterem:
"Ludzie myśleli, iż Don był wzorem męskości czy kimkolwiek innym. Było w tej kwestii tak wiele debat, a ja tylko myślałem: 'czekaj, on przecież był całkowicie pokręcony'. Ostatecznie byłem bardzo zadowolony z tego, jak Matt zakończył tę historię, ale wiem, iż to również było trudne".
Zobacz też:
Wyznanie Doroty z "Rolnik szuka żony" wywołało poruszenie. Tak podsumowała związek