Wokół Rymanowskiego przez cały czas burza. A on tajemniczo zapowiada, iż "ciąg dalszy nastąpi"

natemat.pl 10 godzin temu
Burza wokół ostatniej działalności Bogdana Rymanowskiego w mediach, podsycona przez okładkę "Newsweeka" wciąż jest żywa. Dziennikarz ponownie zabrał głos. Ma też krótką zapowiedź.


Afera w mediach nabrała rozpędu po tym, jak "Newsweek" opublikował nową okładkę, która przedstawia właśnie Rymanowskiego oraz zapowiedź artykułu odnośnie jego ostaniach programów, gdzie miał zapraszać kontrowersyjnych gości. Tygodnik wyjaśnił, dlaczego go opublikował. Dziennikarz ponownie zabrał głos w tej sprawie.

Rymanowski dodał nowy wpis ws. afery w mediach


Okłada "Newsweeka" podzieliła debatę publiczną. Część komentatorów poparła stanowisko tygodnika, inni stanęli w obronie dziennikarza, wskazując na znaczenie wolności słowa.

"Znam dobrze Bogdana Rymanowskiego od 25 lat. Zawsze ciągnęło go do normalności. I to nie jemu a komuś innemu odjechał peron" – napisał dziennikarz Krzysztof Ziemiec, twórca kanału "Otwarta Konserwa".

"Krótko z cenzorami" – brzmi wpis Wojciecha Dąbrowskiego z Polsat News. "Tak bardzo Newsweek chciał pogrążyć Bogdana Rymanowskiego, iż nakręcił hajp wokół niego i podbił mu zasięgi. Jak ta siła, która „wiecznie zła pragnąc, wiecznie dobro czyni" – napisała Kamila Baranowska z Interii.

Dziennikarz opublikował nowy wpis na platformie X. "Bardzo Państwu dziękuję za wszystkie dobre słowa, gesty i myśli" – czytamy. Bogdan Rymanowski dodał również tajemnicze "CDN", czyli iż "ciąg dalszy nastąpi". Nie zdradził jednak, o co dokładnie chodzi. Być może niedługo ponownie zrobi się głośno o jego działalności medialnej.



Udostępnił też zestawienie z profilu "Emocje w sieci", które porównuje jego kanał na YouTube z kontem Newsweek Polska. Według tych danych od momentu założenia kanał Rymanowski Live zdobył 74 mln wyświetleń, podczas gdy Newsweek Polska 8,2 mln.

Profil podaje, iż kanał dziennikarza ma 455 tys. subskrybentów. Dodajmy, iż na 4 listopada 2025 roku liczba ta wzrosła już do 469 tys. Dla porównania Newsweek Polska ma 27,4 tys. subskrypcji.

Poprzedni post Rymanowskiego wywołał burzę


Jak pisaliśmy w naTemat.pl Bogdan Rymanowski już wcześniej stanowczo zareagował na okładkę tygodnika. "1. Wolność słowa. Albo jest, albo jej nie ma. Tertium non datur. 2. Każdy zasługuje na wysłuchanie. Żadni "policjanci myśli" nie mogą dyktować dziennikarzowi kogo może, a kogo nie może zapraszać" – napisał.

"3. Wierzę w zdolność moich widzów do samodzielnego myślenia i wyciągania wniosków. Cieszę się, iż Rymanowski Live ma już 450 tysięcy subskrypcji" – wyliczał dalej dziennikarz. "4. Dopiero się rozkręcam" – dodał.

Po tych słowach wybuchło spore poruszenie. Zareagowało m.in. Stowarzyszenie Demagog. "Wolność słowa nie oznacza braku odpowiedzialności. Dla dziennikarza oznacza to nie tylko relacjonowanie, ale też aktywną rolę: fact-checking oraz prostowanie treści, które są szkodliwe lub fałszywe" – czytamy.

"Gdy platformy i media dają zbyt szerokie pole dla dezinformatorów i umożliwiają szerokie skalowanie takich treści – zwłaszcza tych, które mogą wpływać na nasze zdrowie lub życie, to jest to niewłaściwe i nieodpowiedzialne. W kontekście niedawnych treści widzimy, iż dezinformacja może rozchodzić się szybko, jeżeli nie ma żadnej selekcji, korekty czy odpowiedzialnego moderowania" – dodano. Więcej o tej sprawie można przeczytać tutaj.

Idź do oryginalnego materiału