Wojna o wodę

magazynpismo.pl 3 tygodni temu
rys. Sonia Dubas

Od czasu pełnoskalowej inwazji rosyjskiej na Ukrainę wojska okupacyjne wielokrotnie niszczyły tamy i wodociągi, by odciąć dostęp do wody lub zalać ukraińskie tereny. Tama na Dnieprze w Nowej Kachowce w obwodzie chersońskim czy zapora w Karliwce kilkanaście kilometrów od Doniecka zostały zniszczone przez rosyjskie wojska z pogwałceniem prawa międzynarodowego.


Czytasz felieton z cyklu„Pismo ze świata”. Zamiast szukać nowego ujęcia patrzenia na „Innego”, Paweł Marczewski spróbuje spojrzeć oczami owego „Innego” na nas samych. Teksty komentujące wybrane przez niego wydarzenie, zjawisko lub trend ze świata, będą próbą wytrącenia czytelników z perspektywy, którą uznają za oczywistą czy naturalną.


Spór o dostęp do wody nie jest przyczyną wojny w Ukrainie, odcinanie go lub wykorzystywanie wody jako broni to kolejne z brudnych środków w arsenale Rosji wymierzonych zarówno w wojsko, jak i w ludność cywilną. Na całym świecie toczą się jednak walki bezpośrednio o wodę i to nie tylko w krajach rozdzieranych wojnami domowymi, jak Sudan czy Jemen. W marcu 2023 roku w miejscowości Sainte-Soline na zachodzie Francji protestujący przeciwko budowie wielkiego zbiornika irygacyjnego, dzięki którego ich zdaniem rolnicy „kradliby” zasoby wód gruntowych stanowiących dobro wspólne, stoczyli regularną bitwę z policją. Rannych zostało 200 demonstrantów i 50 przedstawicieli sił porządkowych.

Według ONZ 2,2 miliarda ludzi jest pozbawionych dostępu do czystej wody pitnej, a 3,5 miliarda nie ma do dyspozycji bezpiecznych systemów kanalizacyjnych.

W piątek 22 marca 2024 roku, czyli w Światowy Dzień Wody, ONZ opublikowała kolejną edycjęWorld Water Development Reportopisującego stan globalnych zasobów wodnych. Dane zgromadzone w tym opracowaniu są przerażające – 2,2 miliarda ludzi jest pozbawionych dostępu do czystej wody pitnej, a 3,5 miliarda nie ma do dyspozycji bezpiecznych systemów kanalizacyjnych. Według szacunków ONZ 10 procent globalnych migracji jest wymuszonych ograniczonym dostępem do wody.

Deficyty zasobów wody uderzają szczególnie mocno w państwa o niskich dochodach, czyli według definicji ONZ takie, w których PKBper capitawynosi poniżej 1035 dolarów. Szacunkowo 70–80 procent miejsc pracy w takich krajach przypada na rolnictwo, a to właśnie ten sektor gospodarki zużywa 70 procent światowych zasobów wody (przemysł konsumuje około 20 procent, a gospodarstwa domowe – pozostałe 10 procent). Szczupłość jej zasobów w połączeniu z intensywnym zużyciem przy uprawie roli prowadzi do ubożenia społeczeństw i ostrych konfliktów o dostęp do wody, zmusza też miliony osób do wyjazdu i szukania lepszego życia gdzieś indziej.

Newsletter

Wybór zagraniczny

Co w prasie zagranicznej zainspirowało Piotra Nesterowicza, twórcę i wydawcę „Pisma”?

Zapisz się

Bogacenie się społeczeństw nie zmniejsza jednak ich zależności od wody. Wzrost PKB na mieszkańca idzie na ogół w parze z jej większym zużyciem, chociaż wraz z rozwojem gospodarczym zatrudnienie w …

Idź do oryginalnego materiału