Edukacja zdrowotna to nieobowiązkowy przedmiot, który wszedł do programu szkół we wrześniu tego roku, zastępując wychowanie do życia w rodzinie. Według Ministerstwa Edukacji Narodowej jego celem jest "wyposażenie dzieci i młodzieży w rzetelną wiedzę, umiejętności oraz postawy umożliwiające skuteczne dbanie o zdrowie własne i innych osób we wszystkich jego wymiarach: fizycznym, psychicznym, społecznym, środowiskowym i cyfrowym". Program przedmiotu wzbudził spore poruszenie. Ostrzega przed nim polski Kościół oraz prawicowi politycy. Martyna Wojciechowska postanowiła odnieść się do tej kwestii.
REKLAMA
Zobacz wideo Grzegorz Braun nie chce edukacji zdrowotnej w szkołach
Kościół zachęca do wypisywania dzieci z edukacji zdrowotnej. Martyna Wojciechowska wprost o przedmiocie
Podczas jednego z ostatnich przemówień arcybiskup Marek Jędraszewski wprost zachęcał rodziców, by ci wypisywali pociechy z edukacji zdrowotnej. - Ciągle rodzice mają szansę - do 25 września - wypisać dzieci z tego przedmiotu. (...) Teraz przychodzi czas próby, (...) czas odpowiedzialności, czas sprawdzenia, czy naprawdę kochacie swoje dzieci. Jest szansa, by powiedzieć temu złu jednoznaczne "nie" - grzmiał kapłan. Głos postanowiła zabrać Martyna Wojciechowska. - Teraz są ogromne wysiłki w kontekście edukacji zdrowotnej, co wzbudza gigantyczne emocje - moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie. Tam nie ma treści niebezpiecznych - stwierdziła podróżniczka w rozmowie z WP Kobieta, zaznaczając, iż zapoznała się z programem przedmiotu.
- Dla mnie to jest dalej niepojęte, iż uczymy dzieciaki bardzo skomplikowanych rzeczy. (...) Jednocześnie nie przygotowujemy dzieci do życia. Nie dajemy im podstawowej wiedzy o tym, co mają w głowach. To jest wielka strata - oceniła Wojciechowska. Dziennikarka nie kryła również rozczarowania postawą duchownych.
Wkurza mnie to (...) jak bardzo Kościół dzisiaj nie podąża za tym, w jaką stronę się zmienia świat. Nie jesteśmy w stanie tego procesu zatrzymać, możemy tylko lepiej przygotować nasze dzieci
- uznała podróżniczka.
Martyna Wojciechowska wspomina o wątpliwościach rodziców
Martyna Wojciechowska w rozmowie z portalem zaznaczyła, iż rozumie, iż pojawiają się pewne wątpliwości w tej kwestii. - Ja rozumiem rodziców, który chcieliby, żeby ich dzieci wychowane były w jakimś duchu. To w żaden sposób w to nie godzi. To, co jest najważniejsze, to jest przykład, który idzie z góry - od naszych rodziców. (...) Bohaterem w życiu młodego człowieka jest mama i tata - podkreśla dziennikarka. - To rodzice mają największą rolę do spełnienia - dodała.
W wywiadzie wspomniała również o tym, iż dobra edukacja w zakresie zdrowia powoduje, iż dzieci są bardziej świadome. - To, jakie tematy należałoby się omawiać z młodymi ludźmi, to są zagrożenia, z którymi stykają się na co dzień. (...) Młodzi ludzie rozumieją swoje granice. Wiedzą, jak reagować - stwierdziła gwiazda. - Wszystko to, przed czym chcielibyśmy uchronić dzieci, de facto gruntowna edukacja zdrowotna mogłaby nam zapewnić. Młodzi ludzie byliby lepiej przygotowani do tego spotkania ze światem - zaznaczyła dosadnie Wojciechowska.