Wojciech Hoffmann opowiada o tym, jak zmieniła się muzyka zespołu Turbo, który właśnie wydaje nowy album.
Ponad dekadę przyszło nam czekać na nowy utwór zespołu Turbo. Legenda polskiego rocka już 14 marca wyda płytę „Blizny”, której przedpremierową recenzję znajdziecie na naszej stronie.
Tymczasem w lutowym „Teraz Rocku” Wojciech Hoffmann opowiada między innymi o tym, jak zmienił się styl zespołu. Na przestrzeni lat grupa oscylowała między ostrzejszą i łagodniejszą formą heavy metalu. Kiedy w wywiadzie Łukasz Wewiór zauważył, iż na nowej płycie więcej jest klimatów w stylu Judas Priest niż Iron Maiden, Hoffmann odparł:
Ironów już u nas nie będzie. Ja się galopad nagrałem. A Przyjdź do mnie to akurat jedna z tych wczesnych „piosenek w rajtuzach”. Zresztą słuchałem dziś tamtych wcześniejszych nagrań i przynajmniej jeszcze jeden numer jest tak fajny, iż szykuję go na kolejną płytę. Swoją drogą w końcówce Przyjdź do mnie fenomenalne solo gra młody geniusz gitary, Krzysiek Śniadecki. A pierwszą solówkę w środkowym fragmencie zagrał Wojtek Cugowski. To znakomity gitarzysta i kiedyś mu obiecałem, iż zagra w Turbo. Ostatecznie choćby zaśpiewał Do domu. Jak to usłyszałem, to stwierdziłem, iż słyszę weterana Cugowskiego. Wojtek ma głos łudząco podobny do ojca (śmiech). Z kolei Piotrek Cugowski śpiewa z Tomkiem W.W.W.W. Może poszczególne elementy na Bliznach się od siebie różnią, ale skoro mówimy o Judasach, to nagrali przecież znakomity album Firepower, który ma różne barwy. Tym samym dali mi do myślenia, iż śmiało można kombinować. Tak jak lubię. A od dwudziestu lat siedzę bardziej w muzyce progresywnej niż w heavy…
Cały wywiad z gitarzystą Turbo znajdziecie w lutowym „Teraz Rocku” dostępnym w sprzedaży.
LUTOWY TERAZ ROCK – KUP ONLINE
