Włoskie filmy na lato? Obowiązkowo „Rzymskie wakacje” (1953)
Audrey Hepburn i Gregory Peck na tle antycznych ruin i rozkołysanych skuterów Vespa to jedno z najbardziej rozpoznawalnych filmowych ujęć XX wieku. „Rzymskie wakacje” z 1953 roku w reżyserii Williama Wylera to film, który z jednej strony ucieleśnia lekkość kina złotej ery Hollywood, z drugiej – skutecznie wypromował Rzym jako romantyczny cel podróży.
Scenariusz, który zdobył Oscara (oficjalnie dla Iana McLellana Huntera, faktycznie autorstwa Daltona Trumbo, figurującego przez lata na czarnej liście), opowiada o księżniczce, która wymyka się spod kurateli dworu i odkrywa miasto incognito. Rzym z lat 50. to jeszcze miasto odbudowy, ale już z wyraźnym duchem dolce vita – swobodnym, pełnym gwaru i espresso na rogach. Film do dziś bywa wymieniany jako główna inspiracja dla turystów odwiedzających Wieczne Miasto. W 2023 roku „New York Times” przypomniał, iż po premierze liczba rezerwacji hoteli w Rzymie wzrosła aż o 30%.
fot. materiały dystrybutora
Oda do spokoju włoskiej prowincji, czyli „Tamte dni, tamte noce” (2017)
Film Luki Guadagnina z 2017 roku, oparty na powieści André Acimana, stał się nie tylko sukcesem artystycznym (Oscar za najlepszy scenariusz adaptowany dla Jamesa Ivory’ego), ale też globalnym kulturowym zjawiskiem. „Tamte dni, tamte noce” to subtelna opowieść o miłości i inicjacji, osadzona w leniwym rytmie północnych Włoch lat 80.
Zdjęcia autorstwa Sayombhu Mukdeeproma – kadry pełne brzoskwiń, kamiennych willi i ścieżek rowerowych między sadami – tworzą niemal zmysłowy portret lata. Włoskie miasteczka Crema i Pandino, gdzie kręcono większość scen, stały się celem pielgrzymek fanów filmu. Guadagnino, znany z dbałości o detale wizualne, traktuje przestrzeń jak kolejnego bohatera – tło nie tylko dla relacji, ale też dla atmosfery, która unosi się między gestami i milczeniem Timothéego Chalameta oraz Armie Hammera.
fot. materiały dystrybutora
Niepokojący klimat w połączeniu z włoskim la dolce vita? „Utalentowany pan Ripley” (1999)
Anthony Minghella w 1999 roku odświeżył literacką klasykę Patricii Highsmith, nadając jej formę eleganckiego thrillera psychologicznego, osadzonego w urokliwych zakątkach Włoch. „Utalentowany pan Ripley” to film, który obnaża obsesję klasy, stylu i przynależności – a wszystko to w oprawie włoskiego dolce vita lat 50.
Zatoki Sorrento, Neapol, Ischia, Rzym – każdy kadr przypomina katalog luksusowych wakacji. Jednocześnie ta bajkowa estetyka zostaje podważona przez mroczną historię o manipulacji, tożsamości i zazdrości. Matt Damon, Jude Law i Gwyneth Paltrow budują psychologiczny napięcie, które kontrastuje z wizualnym przepychem. Film pokazuje, iż włoskie filmy na lato nie muszą być słonecznym eskapizmem – mogą też eksplorować mroczniejsze tony w zachwycającym anturażu.
fot. materiały dystrybutora
Przenieś się do Rzymu XX wieku za sprawą filmu „Słodkie życie” (1960)
Federico Fellini w „Słodkim życiu” z 1960 roku stworzył obraz Rzymu jako miejsca mitów, skandali i nadmiaru. Marcello Mastroianni w roli znudzonego dziennikarza dryfuje po mieście jak po labiryncie złożonym z salonów, fontann i klubów.
Scena kąpieli w Fontannie di Trevi – z Anitą Ekberg w wieczorowej sukni – weszła do kanonu światowego kina, ale równie interesujące są nocne rozmowy, przyjęcia i rozczarowania, które wypełniają tę trwającą ponad dwie i pół godziny opowieść o duchowym zagubieniu w świecie bez wartości. Fellini nie tyle portretuje Włochy, co raczej ich medialne odbicie – światłocień i dźwięk kamery jako współczesna mitologia.
fot. materiały dystrybutora
Amerykańska komedia romantyczna w sercu Włoch: „Pod słońcem Toskanii” (2003)
„Pod słońcem Toskanii” w reżyserii Audrey Wells to film, który nie tylko rozgrywa się we Włoszech, ale niemal fizycznie przenosi do serca środkowej Italii. Frances, grana przez Diane Lane, po rozwodzie spontanicznie kupuje dom w ruinie w okolicach Cortony – i krok po kroku zaczyna życie od nowa. Ale to nie tylko opowieść o przebudowie – to także zmysłowa podróż przez toskańskie lato.
Każdy kadr pachnie czymś innym: rozgrzaną szałwią, cytrusami, kamieniem po deszczu. Świeżo pieczony chleb, oliwa tłoczona tuż za wzgórzem, pomidory dojrzewające na słońcu – wszystko dzieje się powoli, ale intensywnie. Cortona nie jest tylko scenerią, ale tętni życiem – z sąsiadami, rynkiem, prostotą, która koi. Dźwięk cykad, szum wiatru w winnicy i rozmowy przy stole – to właśnie tu, wśród zapachów i smaków, Frances odzyskuje siebie.
fot. materiały dystrybutora
Włoskie filmy na lato: „Wielkie piękno” (2013)
Paolo Sorrentino w 2013 roku zaserwował widzom poetycki portret współczesnego Rzymu – i jego moralnej pustki. „Wielkie piękno” zdobyło Oscara za najlepszy film nieanglojęzyczny i często bywa porównywane do „Słodkiego życia” Felliniego. Nie bez powodu – Jep Gambardella, grany przez Tony’ego Servillo, to duchowy spadkobierca bohatera Mastroianniego.
Zachwycające zdjęcia Luki Bigazziego pokazują Rzym nie tylko jako tło, ale jako pulsujące serce dekadencji – z jego willami, ogrodami, tajemniczymi rzeźbami i ciszą po przyjęciach. Film stawia pytanie o sens i powierzchowność – ale czyni to z gracją i humorem, którego nie brakuje choćby w najcięższych momentach.
fot. materiały dystrybutora
Włoska wyspa jako tło relacji pełnych spięć w „Nienasyceni”
W „Nienasyconych” Luca Guadagnino wykorzystuje surowy krajobraz Pantellerii – wyspy leżącej bliżej Afryki niż kontynentalnych Włoch – jako przestrzeń pełną napięcia, zmysłowości i niedopowiedzeń. To nie Włochy z katalogu biura podróży, ale miejsce pulsujące pierwotną energią. Skalne plaże, słona mgła, duszne noce i dom zanurzony w ciszy tworzą idealną scenografię dla filmu, w którym każdy gest ma drugie dno.
Tilda Swinton, Ralph Fiennes, Dakota Johnson i Matthias Schoenaerts kreują zamknięty mikroświat, w którym przeszłość spotyka się z teraźniejszością w atmosferze erotycznego napięcia i zazdrości. Emocje – tak jak wulkan pod wyspą – są bliskie erupcji.
fot. materiały dystrybutora