Orkiestrowa muzyka Howarda Shore’a, kontury mapy Śródziemia, czyli zapowiedź nieoczywistego spektaklu… I faktycznie, film „Władca Pierścieni: Wojna Rohirrimów” w reżyserii Kenji Kamiyamy to odważna i stylistycznie interesująca próba przeniesienia fragmentu legendarium J.R.R. Tolkiena na grunt animacji. Produkcja, osadzona w uniwersum „Władcy Pierścieni”, koncentruje się na historii rodu Helma Żelaznorękiego, a zwłaszcza jego córki, walecznej i dumnej Hery. Akcja rozgrywa się zaś na długo przed wydarzeniami z trylogii Petera Jacksona… Animacja jest już dostępna na platformie Max.
„Władca Pierścieni: Wojna Rohirrimów” – walka o honor
Akcja rozgrywa się 183 lata przed wydarzeniami opisanymi w oryginalnej trylogii filmowej. Nagły atak Wulfa, sprytnego i bezwzględnego lorda Dunlendinga, szukającego zemsty za śmierć ojca, zmusza Helma i jego lud do podjęcia śmiałej ostatniej walki w starożytnej twierdzy Hornburg – potężnej fortecy, która później stanie się znana jako Helmowy Jar. Znajdując się w coraz bardziej rozpaczliwej sytuacji, Hera, córka Helma, musi poprowadzić ruch oporu przeciwko śmiertelnemu wrogowi, który chce ich całkowitego zniszczenia.
Estetyka anime – nieoczywiste spojrzenie na Śródziemie
Reżyserią dzieła zajęli się japońscy mistrzowie: Kenji Kamiyama („Ghost in the Shell: Stand Alone Complex”) i Joseph Chou („No. 6”). I znać w tym ich autorski warsztat. Wydaje się zresztą, iż jednym z największych atutów filmu jest jego unikalna estetyka. Styl anime, choć może budzić pewne kontrowersje wśród purystów, wnosi do Śródziemia interesującą, formalną świeżość. Sceny walki są niezwykle widowiskowe, a projekty postaci i krajobrazów zachwycają detalami.
Kamiyama, główny reżyser animacji, umiejętnie łączy charakterystyczną dla anime ekspresję z tolkienowską atmosferą, tworząc wizualnie spójną i fascynującą całość. „Muszę przyznać, iż kiedy oglądałem aktorską trylogię 20 lat temu, wywarła na mnie ogromne wrażenie jako niesamowity film. Czułem, iż muszę to wrażenie chronić za wszelką cenę. Chciałem, by ludzie znów mogli tego doświadczyć. Dlatego ostatecznie postawiłem na tradycyjny styl japońskiej animacji…” – deklaruje Kamiyama.
Kobiety Rohanu – siła i determinacja
Twórcy podkreślają, iż znalezienie odpowiedniego stylu wizualnego było kluczowe, ponieważ film wymagał dosyć realistycznej konwencji. Opracowanie odpowiedniej stylistyki trwało kilka lat, podobnie planowanie narracji. W filmowej opowieści znaczący nacisk położono na postacie kobiece, które w tej opowieści odgrywają najważniejsze role.
Hèra, córka Helma Żelaznorękiego, to postać silna, niezależna, pełna determinacji. Jej odwaga i zdolności bojowe czynią z niej jedną z najbardziej wyrazistych bohaterek filmu. Twórcy z powodzeniem rozwijają wątki kobiece, nadając im głębię oraz znaczenie, co stanowi interesujący kontrapunkt dla tradycyjnie męskocentrycznej wizji Śródziemia.
Legendarium Tolkiena – wierność i reinterpretacja
Warto zaznaczyć, iż kanwa opowieści z „Wojny Rohirrimów” została istotnie wykreowana przez Tolkiena – co więcej, można odnaleźć ją w dodatku do książkowego wydania „Władcy Pierścieni”. Dowiadujemy się z niego, iż Helm miał córkę, ale nie poznajemy jej imienia. W scenariuszu anime zdecydowano się więc znacząco poszerzyć losy księżniczki.
W tym sensie „Wojna Rohirrimów” to film, który z szacunkiem podchodzi do tolkienowskiego uniwersum, jednocześnie oferując własną interpretację wydarzeń. Twórcy starają się zachować wierność duchowi prozy Tolkiena, ale nie unikają przy tym własnych pomysłów i rozwiązań. Niektóre z nich mogą budzić dyskusje wśród fanów, ale w ogólnym rozrachunku film stanowi udaną adaptację, która poszerza i pogłębia naszą wiedzę o Śródziemiu.
Kontrapunkt dla „Pierścieni Władzy”
Nie da się jednak ukryć, iż fabuła filmu, choć solidnie skonstruowana i emocjonalnie dosyć angażująca, nie jest szczególnie przełomowa. To klasyczna opowieść o heroizmie, poświęceniu i walce dobra ze złem. Brak tu większych zaskoczeń czy zwrotów akcji, ale sama historia Hery pozostaje na tyle ciekawa, iż anime ogląda się z satysfakcją. Co więcej, w całości są również bardzo ważne nawiązania, choćby postać Sarumana.
Philippa Boyens, nowozelandzka scenarzystka i producentka filmowa, która pracowała nad realizacją filmu, wyjaśniła, iż do dialogów Sarumana wykorzystano poprzednie, niewykorzystane duble Lee z czasów prac nad aktorskimi trylogiami Petera Jacksona. Efekt jest naprawdę atrakcyjny. Podobnie zresztą, jak drobiazgowe oddanie fauny i flory Śródziemia.
„Wojna Rohirrimów” stanowi też naprawdę istotny kontrapunkt dla serialu „Pierścienie Władzy” Amazona. Oba dzieła osadzone są w tym samym uniwersum, ale różnią się podejściem do materiału źródłowego i stylem realizacji. Film anime, choć niepozbawiony wad, wydaje się bardziej wierny tolkienowskiej wizji Śródziemia i oferuje bardziej spójną i przemyślaną opowieść. Produkcja New Line Cinema, realizowana pod czujnym okiem Petera Jacksona, to naprawdę kunsztownie zrealizowana opowieść.
„Władca Pierścieni: Wojna Rohirrimów” – powrót do Śródziemia
„Władca Pierścieni: Wojna Rohirrimów” to interesująca produkcja, która powinna przypaść przypadnie do gustu fanom Tolkiena i miłośnikom japońskiej animacji. Twórcy zadbali o to, aby historia przedstawiona w anime była zgodna z legendarium i nie kłóciła się z wydarzeniami znanymi z książek.