Wkrótce zobaczymy go w emocjonującym hicie. Seans dla wytrwałych widzów

film.interia.pl 3 dni temu
Zdjęcie: materiały prasowe


Film "F1" z udziałem Brada Pitta to jedna z najbardziej wyczekiwanych produkcji tego roku. Uwielbiany aktor wcieli się w emerytowanego kierowcę wyścigowego, który wraca na tor, by po raz ostatni zawalczyć o zwycięstwo. Widzowie chcący zobaczyć emocjonujące widowisko powinni jednak odpowiednio przygotować się przed seansem. Czeka nas bowiem naprawdę długa jazda!


"F1": o czym opowie nowe widowisko z Bradem Pittem?


W filmie "F1" Brad Pitt wciela się w rolę Sonny'ego Hayesa, byłego kierowcy Formuły 1, który wraca do sportu po namowach szefa niedocenianego zespołu wyścigowego, granego przez Javiera Bardema. Jego zadaniem jest wspieranie i mentorowanie początkującego kierowcy, Joshuy Pearce’a (Damson Idris). Mężczyzna po raz kolejny staje o walki o chwałę.


Reżyser Joseph Kosinski ("Top Gun: Maverick") zdradził, iż stał się fanem Formuły 1 po obejrzeniu serii "Drive to Survive" na Netflixie. Aby nadać filmowi jak największy realizm, Kosinski skontaktował się z Lewisem Hamiltonem, siedmiokrotnym mistrzem świata wyścigów, który nie tylko udzielił cennych wskazówek, ale również został producentem produkcji. Kluczową rolę odegrał także Mercedes, pomagając w budowie specjalnych bolidów na potrzeby zdjęć, w których Sony umieściło również specjalnie skonstruowane kamery. Dzięki temu Pitt i Idris rzeczywiście prowadzili samochody wyścigowe na prawdziwych torach Formuły 1. Zdjęcia kręcono m.in. na torach w Silverstone, Las Vegas i Abu Zabi. Kosinski przyznał, iż często mieli zaledwie kilka minut na nagranie scen pomiędzy oficjalnymi sesjami treningowymi. Publiczność na trybunach również była prawdziwa, a wiele osób nie zdawało sobie sprawy, iż Brad Pitt znajduje się w jednym z samochodów na torze.Reklama


O wyjątkową oprawę muzyczną dzieła zadbał ceniony Hans Zimmer. Poza wymienionymi wcześniej gwiazdami w filmie zobaczymy również Kerry Condon, Tobiasa Menziesa, Sarę Niles, Kima Bodnię i Samsona Kayo.


"F1": ile będzie trwać film? Spędzimy w kinie sporo czasu


"F1" będzie jednym z najdłuższych widowisk tego roku! Jak podaje sieć kin AMC, najnowszy film Kosinskiego będzie trwać 2 godziny 30 minut. Warto jednak zaznaczyć, iż pierwsze opinie widowni testowej były bardzo pozytywne; twórcom udało się wypełnić te 150 minut emocjonującą akcją i rywalizacją trzymającą w napięciu do ostatniej minuty.
Polska premiera filmu "F1" zapowiedziana została na 27 czerwca.
Zobacz też: "Thunderbolts*" zmieniają tytuł. Niecodzienna zagrywka Marvela
Idź do oryginalnego materiału