Wizja Euro

uwielbiampandy.blogspot.com 3 godzin temu
Aplikacja: My Eurovision Scoreboard
Opinia publiczna wypowiada się na temat polskich selekcji na Eurowizję, które odbędą się w Walentynki. No i mówi się o słabym ich poziomie. Z bólem serca przyznaję rację. Z dziesięciu piosenek moim zdaniem warte uwagi są tylko trzy (w sumie jak na nasze warunki to już sukces). Justyna Steczkowska (która może trafić do historii konkursu jako artystka powracająca na scenę po rekordowych 30 latach), Chrust i Sw@da. Wszystkie trzy piosenki łączy to, iż nie są po angielsku (ogromny plus). Podziwiam przy tym pozytywne wypowiedzi na temat Lusterek, które śpiewane są w języku podlaskim. Cieszy mnie tworzenie przestrzeni dla mniej znanych lokalnych kultur. Podlasie jest magiczne i wielokulturowe. Jest to propozycja, która mogłaby sporo namieszać i szczerze mówiąc, nie obraziłbym się gdyby to właśnie Sw@da nas reprezentowała (przypomina mi mocno go_a). Podobnie jest z „Tempem” Chrustu, który ma brzmienie folkowe i oddające naszą kulturę. Nie chcę by Polskę reprezentował znów generyczny pop. Dlatego też uważam, iż ktokolwiek z mojego top 3 (które zresztą jest zgodne z opinią głosujących w aplikacji) to dobry wybór. Nie mogę się doczekać wieczoru w Lindo. Szkoda tylko Braci Figo Fagot (gratulacje dla szanownej komisji co wybierała utwory za kij w tyłku). Boję się też trochę co lokalsi nawywijają. Polska ma niestety naprawdę słabe podejście do konkursu. Ogólnie zaskoczyło mnie między innymi to, iż zespół Bobbysocks!, który wygrał dla Norwegii w 1985 postanowił się reaktywować i wystartować w ichniejszych selekcjach. Dodatkowo Erika Vikman ma przedstawić dziś swoją piosenkę na UMK (oby było to przynajmniej tak dobre jak Cicciolina). Coś czuję jej wygraną.
Idź do oryginalnego materiału