Na co zmarł Witold Pyrkosz?
Witold Pyrkosz miał na koncie około 120 ról filmowych i serialowych, ale widzowie z pewnością najbardziej zapamiętają go jako Lucjana Mostowiaka z "M jak miłość". Nestora rodu w serialu TVP grał aż do swojej śmierci. Ostatni odcinek z jego udziałem ma numer 1310.
Aktor zmarł 22 kwietnia 2017 roku w Warszawie, w wieku 90 lat. Do odejścia aktora przyczynił się udar, wywołany przez komplikacje po zapaleniu płuc. Pyrkosz przed śmiercią miał problemy z sercem i krążeniem. Został pochowany na miejscowym cmentarzu Góry Kalwarii. Jego śmierć wywołała uczucie pustki nie tylko u fanów, ale przede wszystkim - u bliskich. Jak później wspominała go żona?Reklama
Życie prywatne Witolda Pyrkosza
Witold jest wspominany z tęsknotą zarówno przez swoją serialową, jak i prawdziwą żonę. Teresa Lipowska, grająca jego partnerkę w "M jak miłość", wyznała Plejadzie:
"Ciągle nie mogę się z tym pogodzić, iż idę na plan, a tam go nie ma. Pracowaliśmy razem 17 lat" - mówiła ze smutkiem serialowa Barbara Mostowiak.
Jego druga żona, Krystyna, spędziła z nim całe życie - od ślubu w 1964 roku. Urodziła mu też swoje dzieci.
"Bywają momenty, iż jest mi bardzo smutno. Mieszkam w naszym domu, w którym przez lata byliśmy szczęśliwi, tylko mi piękne wspomnienia zostały, a co mi po tym, jak nie ma przy mnie najbliższego sercu człowieka" - wyznała w "Na Żywo".
Pyrkosz miał jeszcze pierwszą żonę, Ewę Bilewską, a z nią syna Pawła - ten związek rozpadł się jednak szybko, a aktor nie utrzymywał kontaktu z pierwszą rodziną. Nie wspominał też o nich w wywiadach. Nie jest to jedyny zaskakujący element jego biografii.
"Podwójnie urodzony" Witold Pyrkosz
Autobiografia Pyrkosza ma tytuł "Podwójnie urodzony". Nie bez powodu. W jego dokumentach można znaleźć dwie różne daty i miejsca urodzenia, ale prawdziwa jest tylko jedna: 24 grudnia 1926 roku, w Krasnymstawie. Druga, podająca: 1 stycznia 1927 we Lwowie, to kreatywny pomysł... jego babki. W swojej książce Witold przytacza rozmowę, jaka odbyła się pomiędzy jego babką a matką:
"Gdy byłem jeszcze niemowlęciem, matka wyjechała ze mną do Lwowa, do swojej matki, czyli mojej babki Bronisławy Kałahurskiej, która spytała: 'Gdzie się urodził mój wnuk?'. Mama odpowiedziała: 'W Krasnymstawie'. 'Co to za wieś?! Gdzie ta wieś?!' - krzyknęła babka i oznajmiła: Wykluczone, mój wnuk nie mógł się urodzić w jakimś Krasnymstawie, on się musiał urodzić we Lwowie" - wspominał aktor.
Skąd zatem inna data? Także i tutaj wmieszała się pani Bronisława Kałahurska.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Witold Pyrkosz nie chciał o tym mówić
Prawda o Pyrkoszu wyszła na jaw po latach. Wszystko przez kobietę
Rodzinne sekrety Witolda Pyrkosza ujrzały światło dzienne