William i Kate znają się od lat. Ona znalazła na niego sposób
Kate Middleton i książę William znają się od czasów szkolnych. niedługo po odnowieniu przyjaźni na studiach zostali parą, o czym prasa dowiedziała się o wiele później. Z czasem zaczęli coraz częściej pojawiać się razem publicznie, aż w końcu kobieta została przedstawiona królowej Elżbiecie II.Reklama
Nie zawsze jednak wszystko się między nimi układało. W pewnym momencie choćby się rozstali, żeby po kilku miesiącach stwierdzić, iż jednak nie potrafią bez siebie żyć. W 2010 roku zaręczyli się w czasie zagranicznej podróży, a pod koniec kwietnia 2011 roku wzięli ślub, na który zaproszono blisko dwa tysiące gości.
Trzeba przyznać, iż przyszła para królewska Wielkiej Brytanii zna się już naprawdę długo. Nic dziwnego, iż w tym czasie nauczyli się, jak ze sobą funkcjonować. Ale w to, w jaki sposób kobieta traktuje ukochanego, aż trudno uwierzyć...
Wydało się ws. Williama i Kate. Pracownik wszystko wyjawił: "Traktuje go jak czwarte dziecko"
Wieści zza zamkniętych drzwi znanych małżeństw zawsze budzą ogromną ciekawość. Tym razem rąbka tajemnicy na temat najbardziej znanego brytyjskiego duetu wyjawił Tom Quinn, autor książki "Yes, Ma'am - The Secret Life of Royal Servants" (ang. "Tak, proszę pani - sekretne życie królewskich służących"). Pisarz rozmawiał z wieloma obecnymi i przeszłymi pracownikami pałacu, aby dowiedzieć się nieco więcej na temat działania rodziny od środka.
Mężczyzna twierdzi, iż Middleton ma ogromny wpływ na swojego męża, którego traktuje jak... swoje czwarte dziecko.
"Od czasu do czasu William ma małe napady złości i irytacji, jeżeli sprawy nie są załatwiane tak, jak on tego chce [jako sukcesor brytyjskiego tronu - przyp. red.]. Ale Kate jest bardzo dobra w radzeniu sobie z tym w taki sam sposób, w jaki radzi sobie z napadami złości trojga ich dzieci - księcia Jerzego, księżniczki Charlotte i księcia Louisa. Wśród pracowników krąży więc żart, iż Kate traktuje Williama jak czwarte dziecko, ponieważ czasami on tak się zachowuje" - twierdzi Quinn dla Fox News Digital.
Autor oparł tę opinię m.in. na słowach jednego z pracowników pałacu.
"Nie wiem, gdzie byłby William bez Kate - za nią nie wszystko robiono przez całe życie, więc ona uspokaja go, gdy staje się trochę kapryśny. Mówi, iż czasami musi być traktowany jak jej czwarte dziecko!" - cytował jego wypowiedź Quinn.
Wieści zza zamkniętych drzwi domu Williama i Kate. Nie do wiary, jak księżna traktuje męża
Ponoć zarówno William, jak i jego ojciec, król Karol III, mają wysokie wymagania wobec służby i nie kryją niezadowolenia, gdy nie są one spełniane.
"Garnitury muszą być wyprasowane i ułożone po skonsultowaniu ich poprzedniej nocy; buty muszą być wypolerowane, krawaty wybrane. Kąpiel musi odbywać się dokładnie o tej samej porze każdego dnia, a zarówno król Karol, jak i książę Walii, książę William, są skłonni do napadów złości, jeżeli coś nie jest zrobione zgodnie z ich upodobaniami. Oboje bardzo gwałtownie się irytują" - twierdził Quinn w swojej książce.
Rzekomo Middleton jest o wiele łatwiejsza we współpracy niż jej mąż; kobieta nie była po prostu od dzieciństwa przyzwyczajana do takich wygód.
"Ludzie, za których robi się wszystko od dzieciństwa, są raczej rozpieszczeni i podatni na ataki irytacji, ponieważ nie mają pojęcia, ile pracy wymaga pranie i prasowanie, polerowanie i szycie, gdyż nigdy sami tego nie robili" - komentował doradca.
Odkąd William poznał Kate, jego podejście znacząco się zmieniło. Stało się tak m.in. dlatego, iż choć kobiecie zależało na tym, aby to oni, a nie specjalnie zatrudnione do tego osoby wychowywali dzieci, to niezmiennie podchodzi do pracowników z szacunkiem i życzliwością.
"Kate zawsze chętnie przyjmowała rady, zarówno od niższego personelu, z którym bardzo dobrze się dogadywała, jak i od wyższych rangą dworzan (...), mimo iż niektórzy z nich początkowo byli wobec niej bardzo pyskaci" - dodawało źródło Quinna.
Wyszła na jaw prawda ws. Kate i Williama. Jest komentarz pałacu
Pomimo prośby o komentarz, z którą Fox News Digital zwrócił się do biura reprezentującego parę książęcą, pałac Kensington nie zdecydował się zabierać głosu w sprawie.
"Nie komentujemy takich książek" - brzmiała lakoniczna odpowiedź.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też: