Życie - czas - śmierć. Jak sobie z tą trójcą poradzić. Podmiot znalazł sposób na dwa pierwsze z wymienionych. Koniec powiązał z nadzieją.
Definicje tych dwóch pojęć: śmierć - życie są ze sobą najściślej powiązane. Tudzież koniec z początkiem. Bruździ jedynie zakres tzw. wieczności, istnienia czegoś bez końca. Wszystko się zmienia, wszechświat na początku (Wielki Wybuch) diametralnie różnił się od aktualnego, a w czarnej dziurze znikają jego adekwatności.
Czy coś jest stałe?
Śmierć może zaistnieć tylko dzięki życiu. I vice versa. Co różni żywy/istniejący byt od martwego?
Myślę, iż pogodzenie się z ową prawdą przynosi ulgę.
A czas? Można go zawrócić? Przywrócić? Można, ale w już zupełnie innej postaci.
Pozdrawiam.
Statystyki: autor: eka — 14 kwie 2024, 12:25