WIERSZE BIAŁE I WOLNE • "Rzeka tajemic"

osme-pietro.pl 1 miesiąc temu
Kij na pierwsze wędzisko wyciąłem z leszczyny,
niechcący płosząc parę zanadzoną na laskowe czułości.
Do szczytówki uwiązałem żyłkę z druciaka do szorowania garów
ze spławikiem z gęsiej lotki.

Wymuszony na leśnym kochasiu haczyk był za duży
na drobiazg skubiący rzucany chleb.
Przed zmrokiem, przez moment na wyciąganym
z nurtu zestawie zawisło słońce. Na przynętę.

Statystyki: autor: Strood — 05 lis 2025, 18:16


Idź do oryginalnego materiału