spadam
w jednym mrugnięciu
tnę poplątane nici uczuć
przychodzę
jak płacz
odchodzę uśmiechem
zarażony czasem
chwytam bezpańskie chwile
jak psy
szczekające o zmierzchu
czuję oddechy
tych którzy byli
dla nich świeże kwiaty
ode mnie znicz
zegar wariat
do grobu złoży
poetę
który nie czuł iż żyje
Statystyki: autor: Toyer — 12 lis 2025, 17:03




