kiedy poezja mnie przeraża
najczęściej w osiedlowym sklepie
kupuję chleb
ona pyta
jaśniejszy czy ten bardziej wypieczony
czuję jak zaczyna rosnąć we mnie
to dziwaczne zjawisko
przybiera coraz trudniejszych
do określenia kształtów
chleb zaczyna pożerać mnie
od środka
w końcu udaje mi się uciec
na zewnątrz
a tam
lump pełen nadziei
ze szczerbatym uśmiechem
pan da na chleb pan da
rzucam coś na odczepnego
przyspieszam kroku
w domu
na ścianach
chleb lump ja
i gdzieś pomiędzy
poezja
Statystyki: autor: Krokus — 07 paź 2025, 21:38