z każdej kości i przebytej drogi
ciebie i twoją szkapę
jej grzbiet i utrudzone marszem kopyta
zachmurzą słońce
zatrzymają wiatr i oddech spłycą tak
żebyś ani żył ani umarł
zawisł gdzieś pomiędzy
kontemplując być może ostatni już haust powietrza
wyjdą ci naprzeciw bracia i siostry odarci z szat i ciał
ale bogatsi o doświadczenie
w przemijaniu
zapominaniu myśli które już dawno uległy zepsuciu
wyprzedzając pośmiertny rozkład
dusza przy duszy staniecie ciasno
w rachunku bez pokrycia
Statystyki: autor: biegnąca po fali — 21 paź 2024, 20:04