przewidywalny jak mój ojciec, który poszedł za matką
na nary, za bałandę i miłość rąbać Syberię.
Kiedy oświadczył się świadomy, w pełni księżyca,
przez całe życie był tylko ze mną.
Szybko skończyła się paralaksa.
Podczas przypadkowych spotkań
i jednej grzecznościowej rozmowy, poznawałam siebie.
W bezodpływowych oczach niezłapanego faceta pojawiały się
tamte pewniki uczucia, które poszło na żyletki.
Statystyki: autor: Strood — 07 lis 2025, 19:38




