szedłem chodnikiem
w lekkim rozkojarzeniu
nagle
jedna z myśli
wyrwała mi się z głowy
przebiegła przez ulicę
na czerwonym świetle
kilka gardeł wydarło się
na tę zaskakującą formę wyrazu
głupio było się przyznać
pobiec za nią
porozmawiać na spokojnie
wróciłem do siebie
tak na chłodno
jakby nic się nie stało
myślałem sama wróci
po tygodniu zacząłem szukać
pytać innych
wie pan taka zamknięta w sobie
bywa nadpobudliwa
no z tych wie pani mających to coś
trudnego do zrozumienia
niestety nie
nie no takiej to nie widziałam
hm… czy ja wiem chociaż nie
na pewno nie
panie z daleka od takich dziwolągów
któregoś wieczoru
w dogasającym świetle słońca
wiatr delikatnie unosił
wyschnięte liście
dojrzałem ją pomiędzy nimi
nadawała jakiś trudny do określenia rytm
i tylko ja go wyczuwałem
Statystyki: autor: Krokus — 03 cze 2025, 17:35