Pierwsza edycja Rytmów Młodych odbyła się w 1970 roku w Jarocinie, jeszcze w cieniu PRL-owskiej codzienności. Była to scena dająca głos tym, którzy w innych miejscach go nie mieli – alternatywnym zespołom, młodym twórcom, ludziom z ideą. Z tej imprezy wyrósł Jarocin Festiwal – legenda polskiej muzyki niezależnej, symbol wolności, buntu i kontrkultury. W latach osiemdziesiątych była to jedna z niewielu przestrzeni, w której młodzież mogła legalnie wyrażać swoją odrębność, frustrację i marzenia.
To właśnie tam rodziły się nurty, zespoły i historie kształtujące całe pokolenia.
Po latach przerwy Wielkopolskie Rytmy Młodych wróciły do swojej pierwotnej nazwy i idei: odkrywać debiutantów i dawać im realną scenę. W tym roku jury wybrało 19 zespołów i wykonawców, którzy występują w czterech koncertach półfinałowych w siedzibie TVP Poznań. Najlepsi z nich trafią do finału – a jego zwycięzca otrzyma 15 000 zł oraz zagra na Dużej Scenie Jarocin Festiwal 2025, który odbędzie się w dniach od 17 do 20 lipca. Szczegółowe informacje na temat festiwalu: https://jarocinfestiwal.pl/
CAFETRAUMA

CAFETRAUMA materiały prasowe
Udział w Wielkopolskich Rytmach Młodych oznacza dla nas kilka rzeczy. Z jednej strony to sprawdzian naszej kondycji w nowym składzie, z drugiej – szansa, by dotrzeć z naszą fundacyjną misją do szerszego grona. W czerwcu założyliśmy fundację, która ma na celu m.in. wspieranie młodych ludzi w kryzysie zdrowia psychicznego – w sierpniu rusza nasza dedykowana linia wsparcia oraz cały możliwy internetowy szum, który na tę okazję przygotowujemy. WRM dał nam możliwość powiedzenia o tym głośno, także w telewizji, a kolejnym krokiem jest przeniesienie tego komunikatu do Jarocina. A co do festiwalu, to jest on dla nas twardym symbolem buntu. Nasze pokolenie miało to szczęście urodzić się w wolnym kraju, z dostępem do dóbr materialnych, wiedzy i narzędzi rozwoju. Ale to nie znaczy, iż nie jesteśmy uciśnieni. Nie niewoli nas rząd, nie napierdala milicja – jesteśmy pokoleniem, które walczy o dopaminę, nie o kartki na mięso. I moglibyśmy się tu rozwinąć na kilka akapitów o tym, jak bardzo internet i social media robią ludziom wodę z mózgu, jak oddzielają nas od siebie nawzajem, ale lepiej zostawić to sobie do powiedzenia ze sceny. Jarocin to dla nas przede wszystkim symbol walki o wolność – tylko iż każde pokolenie niesie inną krucjatę.
CZEMOO
Ten udział to dla nas spełnienie marzeń. Kiedy zaczynaliśmy razem grać, powiedzieliśmy sobie, iż chcemy stworzyć coś nowego, coś autentycznego i z przekazem – żeby nasze kawałki oddawały to, jak się czujemy i co myślimy. Włożyliśmy w to całe nasze serducho, licząc, iż inni, słuchając naszej muzy, poczują to samo co my. To, iż dziś bierzemy udział w Wielkopolskich Rytmach Młodych, oznacza, iż chyba nam się to udało – i jesteśmy z siebie bardzo dumni. Dzięki temu wyróżnieniu dostaliśmy potężnego, pozytywnego kopa do dalszego tworzenia, bo czujemy, iż to, co robimy, ma sens i trafia do ludzi. Festiwal w Jarocinie to dla nas trochę jak bajka albo legenda, którą rodzice opowiadali nam na dobranoc. To coś, z czym się wychowaliśmy – od małego słuchaliśmy nie tylko o samym festiwalu, ale też o niesamowitych zespołach, które na nim grały. Część z nas, czyli Alex i Sasza, już na nim występowała w projekcie LockDown, i pamiętamy to jako jedno z najbardziej niesamowitych przeżyć, jeden z naszych najlepszych koncertów. Pełno dobrze bawiących się ludzi, śmiech, masa dobrej muzy – właśnie tak zapamiętaliśmy Jarocin, dokładnie tak, jak opisywali go nam nasi rodzice. Z tych opowieści wiemy też, iż tam tworzyła się historia, dzięki której ukształtował się dzisiejszy muzyczny świat – świat, którego każdy z nas jest częścią. I właśnie tę historię chcemy kontynuować. Chcemy pisać dalej swoją opowieść i mamy nadzieję, iż stanie się ona inspiracją dla innych młodych ludzi, tak jak nas zainspirowała legenda festiwalu w Jarocinie.
DEATHYARD

DEATHYARD materiały prasowe
Jarocin to duch buntu i wolności, który trwa silnie i dumnie od lat – dlatego udział w Wielkopolskich Rytmach Młodych 2025 to dla nas ogromne wyróżnienie i jednocześnie szansa, by pokazać naszą muzykę ludziom szukającym czegoś prawdziwego. To możliwość dołożenia własnego głosu do tej wyjątkowej historii, która od pokoleń pokazuje, iż muzyka może być czymś więcej niż dźwiękiem – może być manifestem, językiem doświadczeń, emocji i wartości. Jarocin to dla nas nie tylko festiwal, ale symbol, iż muzyka jest w stanie być głosem całego pokolenia. Tu liczy się prawda, energia i przekaz – i jeżeli możemy być tego częścią, to znak, iż wciąż jest miejsce na szczerość i autentyczność. A właśnie takim głosem chcemy mówić.
GILZY

GILZY, fot. Natalia Starowicz
Udział w WRM 2025 oznacza dla nas awans z piwnicy do telewizji (śmiech). A tak bardziej serio, to przede wszystkim wielka frajda – możliwość zaprezentowania się szerszej publiczności, wystąpienia w profesjonalnym studiu, nagrania koncertu i pogrania na naprawdę fajnym sprzęcie. Takie rzeczy nie zdarzają się na co dzień, a sam fakt, iż znaleźliśmy się w gronie półfinalistów konkursu, to dla nas duże wydarzenie – może dzięki temu dotrzemy do kilku nowych słuchaczy. Jarocin jako festiwal to przez cały czas w zbiorowej świadomości zjawisko legendarne – sama nazwa wciąż budzi respekt. Dla nas, czyli osób, które nigdy nie doświadczyły jego świetności na własnej skórze, on ma raczej wymiar symboliczny. Mimo wszystko to przez cały czas jedno z największych wydarzeń w Polsce, idealne miejsce do grania punkowej muzy – i mamy ogromną nadzieję, iż kiedyś dane nam będzie tam zagrać.
HEADS WILL HANG
Udział w Wielkopolskich Rytmach Młodych to dla nas przede wszystkim szansa na powrót do przeszłości – choć trudno jednoznacznie określić, czy sami jesteśmy przedstawicielami „nowej generacji”. Każdy z nas jest inny, również jeżeli chodzi o roczniki. Dla nas Jarocin to przede wszystkim bunt, punk rock, nowe doznania, wartości i powrót do walki z systemem – a także do subkultur, których dziś po prostu brakuje. Dziś muzyka schodzi na psy – każdy może nagrywać, każdy może być „twórcą”. Ale czy muzykiem jest ten, kto tworzy na instrumentach, czy ten, kto tworzy jakkolwiek, podpisując się jedynie sygnaturą? To pytanie, które warto sobie zadać.
IKSY

IKSY materiały prasowe
Wielkopolskie Rytmy Młodych to dla nas nie tylko okazja, by ponownie sprawdzić się w telewizyjnej przestrzeni i poznać inne zespoły, ale przede wszystkim szansa na pokazanie naszego autorskiego materiału. Choć nasza muzyka może nie kojarzyć się bezpośrednio z legendą jarocińskiego festiwalu, wierzymy, iż dzięki różnorodnej dynamice i gatunkowej mieszance – bo Iksy to prawdziwy emocjonalny rollercoaster, pełen energii i zwrotów akcji – świetnie odnaleźlibyśmy się w klimacie Jarocina. Mamy wrażenie, iż każdy młody muzyk czy artysta w Polsce, kiedy zakłada zespół lub zaczyna przygodę z tworzeniem własnej muzyki, marzy o występie na scenie tego festiwalu – i to samo w sobie wiele mówi o tym, jakie znaczenie ma Jarocin dla młodej generacji. Tu grali, grają i – jesteśmy pewni – będą grali artyści, którzy inspirują kolejne pokolenia.
K-ESSENCE

K-ESSENCE materiały prasowe
Udział w konkursie to dla nas przede wszystkim potencjalna szansa zagrania na festiwalu i zaprezentowania się szerszej publiczności. To również niemałe wyróżnienie – mamy świadomość, jak wiele zespołów zgłosiło się do tego konkursu. Sam występ na Jarocinie to niewątpliwie cenny punkt, który można z dumą wpisać do muzycznego CV. Festiwal w Jarocinie to bez wątpienia symbol kontrkultury i buntu czasów komunistycznej Polski, ale dziś – mam wrażenie – to po prostu kolejny punkt na muzycznej mapie kraju. Nie czujemy, by Jarocin miał w tej chwili tak duże znaczenie kulturowe, jakie miał w latach osiemdziesiątych. jeżeli młodzież dziś przeciwko czemuś się buntuje, to chyba już nie przeciwko systemowi – bo to właśnie dzięki niemu może swobodnie wyjeżdżać za granicę, uczyć się i słuchać, czego tylko chce. Kto wie, może jeżeli do władzy wróci PiS razem z Konfederacją, z prezydentem Nawrockim w pałacu, wtedy naprawdę będzie przeciwko czemu się buntować…
KAST.

KAST. materiały prasowe
WRM 2025 to dla nas przede wszystkim wyróżnienie – fakt, iż to właśnie nas wybrało jury, w którym zasiadają osoby o bogatych biografiach w środowisku dziennikarskim i muzycznym, działa jak stempel potwierdzający, iż nasza muzyka trafia w ich czułe punkty i iż zmierzamy w dobrym kierunku. Ma to dla nas przeogromne znaczenie również dlatego, iż droga niezależnego muzyka bywa wyboista, a udział w takim festiwalu to niewymierna nagroda i wspomnienie, które pozostałoby z nami na zawsze – zwłaszcza dla zespołu, który dużą wagę przykłada do słowa, a Jarocin zawsze słynął z buntu, subkultury i mocnego przekazu. Widzimy, iż festiwal także dziś się zmienia, centralizując line-up, by poszerzyć grono odbiorców, ale wciąż nie zapomina o korzeniach. Chcielibyśmy stać się częścią tego wydarzenia i pokazać, iż punk XXI wieku istnieje – inny niż dawniej, ale przez cały czas potrzebny do wyrażania buntu.
KUBA FOLWARCZNY

KUBA FOLWARCZNY materiały prasowe
Udział w Wielkopolskich Rytmach Młodych to dla nas szansa na występ podczas legendarnego festiwalu, jakim jest Jarocin, ale też wyjątkowa okazja do zagrania pierwszego koncertu w Poznaniu i dotarcia do nowych słuchaczy w rockowym środowisku. Jarocin kojarzy się nam z wolnością i bezkompromisowym podejściem do muzyki – postrzegamy go jako wydarzenie wręcz historyczne, które od lat skupia wokół siebie najlepszych rockowych artystów. Mamy ogromną nadzieję, iż ten charakter festiwalu nigdy się nie zmieni.
LÖS

LÖS materiały prasowe
Muzyka to język, który łączy ludzi – dlatego Wielkopolskie Rytmy Młodych 2025 są dla nas szansą, by spotkać tych, którzy czują podobnie, i podzielić się swoją historią ze sceny. Każde takie doświadczenie to coś więcej niż występ – to wspólne przeżycie. Mieliśmy okazję być na festiwalu w Jarocinie kilka lat temu – niesamowita atmosfera, świetne brzmienie i mocny line-up. Super, iż tradycja żywej, alternatywnej muzyki wciąż trwa. Oglądaliśmy też nagrania z edycji z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych – i to naprawdę robi wrażenie! Dziś na scenie brakuje już takiej odwagi, tamtych czasów nie da się przywrócić… ale trzeba walczyć i próbować. I właśnie dlatego tak bardzo doceniam, iż taka przestrzeń jeszcze istnieje. Dla mnie zagranie na scenie jarocińskiego festiwalu byłoby ogromnym zaszczytem i radością.
LOVEWORMS

LOVEWORMS materiały prasowe
Już samo pojawienie się wśród zakwalifikowanych zespołów to dla nas duże wyróżnienie, bo oznacza, iż nasza muzyka „wpełza” do uszu i serc – z czego bardzo się cieszymy. To także szansa, by dotrzeć do szerszej publiczności i zebrać środki na nagranie jeszcze lepszego materiału, a perspektywa zapisania się na kartach historii festiwalu dodaje całemu przedsięwzięciu dodatkowego smaku. Miło było zagrać krótki set eliminacyjny w telewizji – to zupełnie inne doświadczenie niż to, czym zajmujemy się na co dzień, a przecież warto kolekcjonować różne muzyczne przygody. Gdy myślę o Jarocinie, mam przed oczami opowieści o dziwnych czasach pełnych kontroli i niepokoju, o walce z systemem i potrzebie wolności wyrażania siebie. Czasy się zmieniają, ale ta potrzeba pozostaje uniwersalna – wciąż jest coś, przeciwko czemu warto stanąć lub czego jest sens bronić. Festiwal w Jarocinie gościł gwiazdy i tworzył gwiazdy. Chyba do dziś to jedyny duży festiwal w Polsce, który daje nieznanym wykonawcom realną szansę zaistnieć, dlatego dla muzyki alternatywnej jego długa historia może być tą najważniejszą. W dzieciństwie Jarocin wzbudzał we mnie jednocześnie strach i podziw – mam w pamięci telewizyjne urywki koncertu Siekiery, które robiły piorunujące wrażenie. Dziś cieszy mnie, iż festiwal nie zamyka się jedynie na mainstreamowe gwiazdy rocka, ale w konkursie triumfują też zespoły takie jak Willa Kosmos. To dowód, iż tradycja wolności i bezkompromisowości wciąż ma się dobrze.
LULU SUICIDE

LULU SUICIDE materiały prasowe
Występ na Wielkopolskich Rytmach Młodych to dla nas ogromna przyjemność i przełomowe wydarzenie – żyjemy po to, by dzielić się naszymi piosenkami z ludźmi, dlatego fakt, iż zostały one uchwycone przez telewizyjne kamery, daje nam mnóstwo euforii i satysfakcji. Każdy z nas ma nieco inne skojarzenia z Jarocinem: dla Mai i Stacha to przede wszystkim wspomnienie rodziców – w duszy punkowców – którzy przekazali nam część tego ducha buntu. Bobek natomiast był na Jarocinie wielokrotnie, po raz pierwszy mając zaledwie 14 lat. Choć dziś festiwal ma nieco inny charakter niż kiedyś, przez cały czas można znaleźć na jego terenie miejsca, w których da się poczuć ten pierwotny jarociński klimat – i natknąć się na imprezki, po których budzisz się w rowie.
MIMIKYU

MIMIKYU materiały prasowe
Ten udział to dla nas świetna okazja, by zaprezentować nasze granie szerszej publiczności. Dążymy do tego, by nasza muzyka trafiła do ludzi, którzy czują podobnie i są otwarci na szczery przekaz. Z dużym szacunkiem podchodzimy do korzeni muzyki punkowej w Polsce – to kultura, która miała ogromny wpływ na kształtowanie się tożsamości wielu pokoleń. Chcielibyśmy dołożyć swoją cegiełkę do jej dalszego kultywowania i sprawić, by wróciła ona na należne jej miejsce – także na muzyczne salony.
NEUSTADT

NEUSTADT materiały prasowe
Możliwość udziału w Wielkopolskich Rytmach Młodych traktujemy jako wyróżnienie – wysyłając zgłoszenie, nie wszyscy do końca wierzyliśmy, iż uda nam się dostać do półfinałów, dlatego wiadomość o kwalifikacji przyjęliśmy z dużą dumą. Dało nam to ogromną motywację do dalszej pracy nad materiałem. Jesteśmy też świadomi, jak wiele zespołów, których sami słuchamy, brało udział w tym konkursie – co w naszych oczach dodatkowo podnosi jego rangę. Mamy też pełną świadomość, jak ważnym wydarzeniem w historii polskiej muzyki alternatywnej był festiwal w Jarocinie – to miejsce, gdzie łączyły się subkultury, a takie gatunki jak punk czy zimna fala mogły się swobodnie rozwijać. Archiwalne nagrania z tamtych koncertów są dla nas ogromną inspiracją – pokazują autentyczność, szczerość i siłę wyrazu, która wciąż robi wrażenie.
PÈRE-LACHAISE
WRM to dla nas kamień milowy – swoiste zwieńczenie pewnego etapu. Jesteśmy nieco ponad pół roku po debiucie, świeżo po pierwszej trasie koncertowej i bardzo dobrym odbiorze ze strony słuchaczy. W naszej muzycznej rzeczywistości to najważniejszy przegląd, dlatego już samo dostanie się do półfinałów jest dla nas dużą sprawą. Oczywiście mamy apetyt na więcej, ale zdajemy sobie sprawę, iż zespoły w tym gronie są mocne – tym bardziej cieszy nas, iż jesteśmy wśród nich. Jarocin w naszych głowach to symbol buntu i zmiany – część naszych bliskich uczestniczyła w „starych” edycjach festiwalu, więc ten mit nosimy w sobie od dawna. Wierzymy, iż dziś coś się zmienia na rynku muzycznym – dominacja popowej radiówki i spłaszczonego rapu jest frustrująca dla wielu młodych ludzi, którzy przez cały czas mają w sobie idee. Dlatego mamy nadzieję, iż to właśnie tu, z nami, znajdą swój świat – może nie taki, w którym przez cały rok kwitną konwalie, ale taki, w którym można być sobą i czuć dokładnie to, co się czuje. Zagranie na dużej scenie Jarocina to dla nas wizja post-punkowego spełnienia.
PRETENSJE

PRETENSJE materiały prasowe
To dla nas wielkie wyróżnienie – spośród tylu zespołów zostać zauważonym i dostać się do półfinału to coś naprawdę uskrzydlającego. To także świetna okazja, by zobaczyć, jak to wszystko wygląda „od środka”: występ w telewizji, granie przed kamerami i jury – doświadczenie inne niż te, które mamy na co dzień. Jarocin to dla nas bez dwóch zdań kultowy festiwal owiany legendą – miejsce, o którym od lat krążą historie, iż działy się tam rzeczy niezwykłe. Kolebka buntu i punk rocka. Oczywiście, czasy się zmieniły i dziś młodzi buntują się z innych powodów, ale to nie znaczy, iż nie mają do czego mieć pretensji. Wierzymy, iż młode polskie zespoły około rockowe mogą na nowo ożywić energię i ducha Jarocina – i mamy nadzieję, iż właśnie to się teraz dzieje.
SOBOŃ

SOBOŃ materiały prasowe
Udział w Wielkopolskich Rytmach Młodych 2025 był dla nas ogromnym wyróżnieniem i potwierdzeniem, iż to, co robimy, ma sens – tym bardziej, iż w tym roku konkurs wrócił do swojej pierwotnej nazwy sprzed 55 lat, co tylko podkręca wyjątkowość tych chwil. To było piękne przeżycie, spotkanie z wspaniałymi ludźmi, świetnie zrealizowana produkcja i super jury. Mamy nadzieję, iż do zobaczenia w finale! Jarocin to dla nas miejsce szczególne – przez lata rodziły się tam gatunki i subkultury, które ukształtowały polską scenę muzyczną. To festiwal, który nadawał rytm sercom bijącym ku wolności – wtedy i długo po tamtych czasach. Choć dziś działamy w innej rzeczywistości i gramy inną muzykę, duch wolności, buntu i autentyczności, który towarzyszył tamtym zespołom i który festiwal wciąż pielęgnuje, pozostaje dla nas ogromną inspiracją.
THE BAD TALES

THE BAD TALES materiały prasowe
Myślę, iż to dla nas przede wszystkim naprawdę ogromna szansa na pokazanie się szerszej publiczności – dopiero co wystartowaliśmy z zespołem, a już mieliśmy okazję zagrać w takich okolicznościach, i to jest coś niesamowitego. A jury? Szczerze mówiąc, oszaleliśmy, słysząc ich reakcje – trudno było prosić o coś więcej. Co tu dużo mówić – Jarocin był i wciąż jest festiwalem wolności słowa, a to temat, który zawsze był i zawsze będzie dla nas bardzo ważny. Każdy z nas zna historie o tym, jak muzycy walczyli z cenzurą, jak bronili prawa do wyrażania siebie w czasach, kiedy niemal wszystko było zakazane. Bywały choćby starcia z dawną milicją. To naprawdę wielki zaszczyt być częścią takiej imprezy i jej legendarnej historii. Mamy nadzieję, iż zobaczymy się na dużej scenie – niech żyje rock & roll!
Ponadto półfinalistami tegorocznej edycji Wielkopolskich Rytmów Młodych są: