Wielkie miłości Maryli Rodowicz. "Pachniał koniem i potem, to mnie ujęło"

newsweek.pl 1 godzina temu
Zdjęcie: Maryla Rodowicz


— To żywioł, połączenie huraganu i tsunami. Od razu między nami zaiskrzyło — mówi o Maryli Rodowicz jeden z jej partnerów. W świecie owładniętym samodoskonaleniem i rozwojem osobistym gwiazda estrady przyznaje, iż nie uczy się na błędach. A jak już kocha to całkowicie, potem zostawia spaloną ziemię.
Idź do oryginalnego materiału