Macieja Stuhra nie trzeba nikomu specjalnie przedstawiać. Polski aktor - teatralny, kinowy, dubbingowy, pochodzący z rodziny z artystycznymi tradycjami, a przez lata występów na naszych ekranach zapracował na miano jednego z największych polskich artystów.
W ostatni poniedziałek aktor podzielił się wyjątkowo radosną wieścią: spektakl, w którym niedawno występował, właśnie otrzymał nagrodę!
Maciej Stuhr: kino i teatr
Maciej Stuhr zadebiutował w wieku 13 lat w "Dekalogu X" Krzysztofa Kieślowskiego, "Chłopaki nie płaczą" odniosły tak duży sukces, iż duet Stuhr — Lubaszenko w 2001 roku zrealizował kolejny wspólny film - "Poranek kojota", a później zagrał w filmie "Przedwiośnie" Filipa Bajona. Reklama
Aktor był wielokrotnie nominowany do Orła, nagrody Polskiej Akademii Filmowej — pierwszą statuetkę przyniosła mu rola w "Pokłosiu" (2012) Władysława Pasikowskiego.
Najbardziej wymagające role aktor grywa w teatrze w spektaklach Krzysztofa Warlikowskiego.
"Granie w spektaklach Krzysztofa Warlikowskiego pomogło mi dojrzeć aktorsko i uciec od bycia zaszufladkowanym jako kabareciarz i aktor komediowy" - przyznał Stuhr.
Teraz na Facebooku ogłosił:
"Los bywa niezwykle przewrotny! Nigdy nie przypuszczałem, iż po odejściu z Nowego Teatru czekają mnie jakieś spektakularne sukcesy teatralne. Tymczasem dowiaduję się, iż mój Papkin z ‘Zemsty’ w reż. Michała Zadary z Teatru Komedia w Warszawie otrzymuje kolejną nagrodę! Bardzo dziękuję jury i publiczności Opolskich Konfrontacji Teatralnych konkursu Klasyka Żywa!"
Fani nie kryli euforii i w komentarzach posypały się gratulacje.
"To wspaniała wiadomość! Gratuluję. Ta nagroda to kolejne uhonorowanie Pana talentu!", "W pełni zasłużenie. Rewelacyjna rola", "Gratuluję! Był Pan rewelacyjny w roli Papkina! Obejrzałam na żywo w Komedii, a potem chętnie jeszcze raz Teatrze Telewizji" - czytamy, a lista ciepłych słów wydaje się nie mieć końca.
"Zemsta" oczami Michała Zadary to przedstawienie, które z szacunkiem podchodzi do literackiego pierwowzoru. Reżyser zdecydował się osadzić akcję sztuki w rzeczywistości amerykańskich gangsterów, ale nie zmieniając tekstu Fredry. Dzięki temu widzowie otrzymali zaskakującą mieszkankę, która przełamuje wszelkie konwencje. Zamiast Cześnika i Rejenta, mamy mafijnych bossów, prawników i romanse niczym z kultowych filmowych produkcji.
Spektakl debiutował w 2024 roku, a krytycy i widzowie pokochali nowe spojrzenie na klasykę gatunku.