Wielki Marty to w tej chwili jeden z faworytów w przyszłorocznym wyścigu Oscarowym. Wiele osób uważa, iż Timothée Chalamet właśnie za tę rolę powinien dostać Oscara. Według opinii produkcja jest wyjątkowa i warta uwagi. Fabuła jest luźno inspirowana karierą gwiazdy ping pongu Marty’ego Reismana. Premiera 30 stycznia 2026 roku.
Marty chce zostać mistrzem tenisa stołowego. Nikt w niego nie wierzy. Nagnie więc wszystkie reguły, wejdzie w sojusze z ludźmi, od których powinien trzymać się z daleka, gotów będzie uwieść każdą kobietę, byleby tylko zrealizować swoje marzenie o wielkości. Nie cofnie się przed niczym by osiągnąć doskonałość w swojej dziedzinie.
Reżyserem jest Josh Safdie (Nieoszlifowane Diamenty, Good Time). W roli Marty’ego Mausera dwukrotnie nominowany do Oscara Timothée Chalamet. W obsadzie filmu produkowanego przez słynne studio A24 znaleźli się również Gwyneth Paltrow, Odessa A’zion, Kevin O’Leary, Fran Drescher, Tyler Okonma (czyli Tyler, the Creator) i Abel Ferrara.
plakat filmu Wielki MartyWedług recenzji film jest połączeniem Wilka z Wall Street z Złap mnie, jeżeli potrafisz. Kontrowersje wokół produkcji wywołała wypowiedź Kevina O’Leary’ego, amerykańskiego biznesmena będącego członkiem obsady, na temat możliwości wykorzystywania sztucznej inteligencji w kinie.
W prawie każdej scenie brało udział choćby 150 statystów – powiedział O’Leary. – Ci ludzie musieli czuwać przez 18 godzin, w pełni ubrani, poruszając się w tle – często choćby niewidoczni na ekranie. To kosztowało miliony dolarów. Dlaczego nie można było po prostu użyć agentów AI w ich miejsce? Ten sam reżyser, zamiast wydawać 90 milionów dolarów, mógłby wydać 35 milionów i nakręcić dwa filmy – stwierdził.
Wypowiedział się on także na temat pierwszej aktorki wygenerowane przez sztuczną inteligencję – Tilly Norwood.
To aktorka, która nie istnieje, ale gra znakomicie. Nie musi jeść, nie śpi, może występować w każdym wieku. Związek zawodowy traci rozum. Uważam, iż w pewnych przypadkach – jak przy statystach – AI to przyszłość.















