Liam Hemsworth może i dołączył do 4. sezonu „Wiedźmina” w obliczu dużych kontrowersji, niemniej sukcesor Henry’ego Cavilla jest zadowolony z wyzwania.
4. sezon serialu „Wiedźmin” śmiga od tygodnia dni po Netfliksie. Liam Hemsworth, który zastąpił Henry’ego Cavilla w roli Geralta, przyznał, iż cieszy się z wyzwania, z jakim przyszło mu się zmierzyć. Rzućcie okiem na jego wypowiedź.
Wiedźmin sezon 4 – Liam Hemsworth cieszy się z roli
Hemsworth startował z przegranej pozycji. Nie dość, iż gwiazda netfliksowego „Wiedźmina” przygasała z sezonu na sezon, to jeszcze aktor, którego ten zastąpił, był jednym z niewielu elementów serialu chwalonych przez fanów. Nie przeszkodziło to jednak Hemsworthowi we frajdzie z wyzwania. W końcu jego bohater, Geralt z Rivii, również znalazł się na rozdrożu
— To właśnie mnie ekscytowało w graniu tej postaci. Znajdujemy go na rozdrożu, jeżeli chodzi o to, gdzie się znajduje i co chce osiągnąć w przyszłości. Kiedy zaczynamy z nim na początku tego sezonu, ma on w głowie wiele pytań. Bardzo wątpi, czy jest wystarczająco silny lub zdolny, aby wykonać misję, którą próbuje zrealizować – mówił Hemsworth w rozmowie z Colliderem.
„Wiedźmin” (Fot. Netflix)W całkiem metafilmowy sposób historia Geralta pokryła się z doświadczeniem Hemswortha, który odnalazł w swoim ekranowym wcieleniu ukojenie na ciężkie czasy. Kontynuując swą wypowiedź, aktor przyznał, iż w całym doświadczeniu ogromnie ceni sobie to, iż zarówno Geralt, jak i on, nie przechodzą przez nie w pojedynkę.
— Najpiękniejsze jest to, iż po przejściu przez wiele trudnych chwil z nowymi przyjaciółmi, nową rodziną i nowymi doświadczeniami, on w końcu potrafi się otworzyć. Zaczynamy dostrzegać jego wrażliwą stronę i łagodniejsze oblicze. Myślę, iż siłą napędową jest dla niego miłość. Nie chodzi tu o to, iż próbuje pokonać własne komplikacje. Chodzi o to, aby otworzyć się na innych ludzi, którzy mogą mu pomóc, i zaakceptować tę pomoc.
Tymczasem – jak wypadają najnowsze odcinki? Widzowie i krytycy są w tym wypadku całkiem zgodni: nie jest dobrze. My też sprawdziliśmy, czy rzeczywiście nie da się już tego serialu oglądać: Wiedźmin sezon 4 – recenzja serialu. Sprawdził to, w pewnym sensie, i Andrzej Sapkowski – pisarz był na planie i… nie miał uwag.


















