Widzowie "Sanatorium miłości" zażenowani. "Ona się tylko tam lansuje i dobrze bawi"

gazeta.pl 2 tygodni temu
W kolejnym odcinku "Sanatoriu miłości" Ania znów znalazła się w centrum uwagi. Zachowanie kuracjuszki po raz kolejny obruszuło widzów. Zarzucają jej nieszczere intencje. Zobaczcie, która z sytuacji wywołała tyle zamieszania.
W ostatnich odcinkach "Sanatorium miłości" sporo zamieszania zrobiła Ania, która zawróciła w głowie kilku kuracjuszom. Zaczęło się od Ediego, który dostał kosza podczas spotkania z całą grupą. - Znosiłam twoje podrywy z godnością. Nie kocham cię, patrzeć na ciebie, nie mogę. Rób, człowieku, co chcesz - wykrzyczała podczas spotkania. W konsekwencji rozżalony uczestnik postanowił opuścić program. Po odejściu Edmunda Anią zainteresował się Zdzisław, który także nie mógł liczyć ze strony Ani na bliższą relację. - Chciałabym, żeby ta różyczka od ciebie była nie z miłości, a z przyjaźni - wyznała podczas randki Ania. Widzowie show nie zostawili na uczestniczce suchej nitki i stwierdzili, iż w programie wcale nie szuka prawdziwej miłości. W najnowszym odcinku programu Ania znowu znalazła się w centrum uwagi.


REKLAMA


Zobacz wideo Manowska o lekcjach z "Sanatorium miłości". "Nie ma rzeczy, które nie przystoją!"


"Sanatorium miłości". Uczestnicy szykują się do wielkiego balu. Ania znowu w centrum zainteresowania
Uczestnicy "Sanatorium miłości" powoli przygotowują się do finałowego balu, który jest zwieńczeniem sezonu. To bardzo emocjonujący moment, do którego w każdym z sezonów skrupulatnie się szykują. Jednym z najważniejszych elementów przygotowań jest wybranie odpowiedniego partnera lub partnerki na bal. Anna otrzymała aż dwie propozycje. Kuracjuszka prawie w tym samym momencie dostała zaproszenie od Zdzisława, który ewidentnie postanowił nie rezygnować z zalotów, oraz Stanisława. Uczestniczka matrymonialnego show TVP stwierdziła, iż o tym, kto ostatecznie wybierze się z nią na bal, zadecyduje los. Ostatecznie rywalizację wygrał Stanisław.


Było mi Zdzinia bardzo szkoda


- stwierdziła zasmucona Ania. Po każdym z odcinków widzowie komentują program w mediach społecznościowych. W kierunku Ani znowu posypały się słowa krytyki.


"Sanatorium miłości". Ania znowu w ogniu krytyki widzów. "Najpierw kokietuje, a potem..."
Widzowie "Sanatorium miłości" stwierdzili, iż Ania nie szuka w programie prawdziwego uczucia i jedynie bawi się zainteresowaniem ze strony kuracjuszy. "Przecież ona tam nie chce żadnego. Ona się tylko tam lansuje i dobrze bawi", "Szkoda, iż Edmunda nie ma, bo by miała zespół Ich Troje", "To wszystko jest sztuczne i wyreżyserowane" - stwierdzili widzowie.
Idź do oryginalnego materiału