W piątkowy wieczór dwie grupy widzów, złaknionych teatru i pozytywnej energii, mieli okazję zobaczyć spektakl “Thriathlon story, czyli chłopaki z żelaza” w reżyserii Piotra Nowaka, którego również można było zobaczyć na scenie.
Reakcje widzów były entuzjastyczne. Sztuka jednak nie było okazją tylko do salw śmiechu, ale również szansą podejrzenia relacji, które panują wśród thriathlonistów. Można było zobaczyć również, jak wyglądają przygotowania do startów, albowiem wszyscy aktorzy, występujący tego wieczoru na tutejszej scenie, są doświadczonymi thriathlonistami.
Red. Mariola Morcinková miała okazję rozmawiać z Waldemarem Błaszczykiem przed pierwszym spektaklem.
– Scenariusz naszego spektaklu napisała osoba, która na samym początku nie miała pojęcia o tym, z czym thriathlon się wiąże. W sztuce opisujemy to, co nam się przytrafiło podczas naszych zawodów. Dużo jest też anegdot. Spektakl przez długi czas się układał, w tym momencie jest bardzo nasz, albowiem każdy z nas włożył w niego coś od siebie – mówił aktor.
Waldemar Błaszczyk przyznał również, iż podczas startów przydają się…umiejętności aktorskie.
Cała rozmowa już niedługo w wydaniu papierowym “Głosu Ziemi Cieszyńskiej”.