Widowisko budzące śmiech, ale też zadumę nad ludzkimi słabościami. Premiera w Teatrze Polskim

beskidzka24.pl 8 godzin temu

W sobotę, 17 maja, ostatnia przed wakacjami premiera w bielskim Teatrze Polskim – „Iwona, księżniczka Burgunda”, tragifarsa Witolda Gombrowicza (1904-1969), twórcy niepokornego, filozofującego intelektualisty wyprzedającego swą epokę.

Dzieła Gombrowicza przetłumaczono na ponad 30 języków, był bliski zdobycia literackiej Nagrody Nobla, a jednocześnie tępiono go w komunistycznej Polsce, której po wyemigrowaniu w 1939 roku do Argentyny, a później do Francji, już nie odwiedził. „Iwona, księżniczka Burgunda”, jego pierwsze dzieło napisane z myślą o scenie, też łatwo nie miało. Powstało w roku 1935, trzy lata później opublikował je miesięcznik „Skamander”, a prapremierę miało dopiero w roku 1957, na fali politycznej odwilży po Październiku 56. Na bielskiej scenie pojawiło się po raz pierwszy w roku 2003 z Anną Guzik w roli tytułowej. Do przygotowania obecnej inscenizacji zaproszono grupę młodych, kreatywnych twórców, na czele z cenioną reżyserką Leną Frankiewicz, także aktorką znaną z licznych seriali, a nawet… pianistką (ukończyła nie tylko uczelnię teatralną, ale i szkołę muzyczną).

„Iwona…” to historia niezbyt urodziwej, nieciekawej, zastraszonej, „wycofanej”, milczącej dziewczyny, którą dla kaprysu chce poślubić książę, sukcesor tronu. Wprowadza ją na dwór pełen groteskowych postaci niewolniczo podporządkowanych konwenansom. Ale każdy czas ma swoją Iwonę i swoich celebrytów. Lena Frankiewicz nie zmieniając tekstu (a tylko nieco go skracając) ukazuje tę sytuację we współczesnych realiach, wykorzystuje efekty multimedialne. Nie odtwarza dworskiej etykiety, ale ukazuje mentalność ludzi goniących za popularnością, sprzedających w internecie swą prywatność, ścigających się na klikalność i liczbę zdobytych lajków, bywalców salonów spa, żyjących pod presją dbania o urodę i odmładzanie ciała. Pojawienie się Iwony – w tej roli Anita Jancia – będzie wstrząsem dla tego absurdalnie zhierarchizowanego celebryckiego światka, z błyskotliwą ironią opisanego przez Gombrowicza.

Tytułowej postaci partnerują: Michał Czaderna (książę Filip), Marta Gzowska-Sawicka (królowa Małgorzata), Grzegorz Sikora (król Ignacy). W pozostałych rolach: Piotr Gajos, Marta Suprun, Mateusz Wojtasiński, Grzegorz Margas, Jagoda Krzywicka, Wiktoria Węgrzyn-Lichosyt, Flaunnette Mafa, Sławomir Miska i Adam Myrczek.

Zapowiada się widowisko budzące śmiech, ale też zadumę nad ludzkimi losami i słabościami.

Idź do oryginalnego materiału