W grudniu 2024 roku fani Beaty Kozidrak, legendarnej wokalistki zespołu Bajm, otrzymali niepokojące wieści. Artystka postanowiła zawiesić, a ostatecznie odwołać swoją zimowo-wiosenną trasę koncertową. Przyczyny tej decyzji okazały się niezwykle poważne — Kozidrak trafiła do szpitala z powodu nagłej choroby, która uniemożliwia jej kontakt z fanami.
Głos w imieniu artystkiObecnie Beata znajduje się pod opieką lekarzy i, jak informują jej bliscy, nie ma siły rozmawiać ze światem. W imieniu wokalistki komunikują się jej córka, Katarzyna Pietras, oraz eks-mąż i manager, Andrzej Pietras. Zespół osób wspierających Kozidrak stara się na bieżąco informować o jej stanie zdrowia.
Jeszcze niedawno Beata Kozidrak zachwycała publiczność na brawurowych koncertach zespołu Bajmu, zapowiadając nową trasę i ekscytujące projekty. Każdy występ to nie tylko jej zjawiskowe show, ale również chóralne śpiewy zgromadzonej publiki, która zna każdy tekst na pamięć. Niestety, wszystko to nagle przerwała fatalna nowina.
Nieoczekiwany zwrot akcjiPod koniec 2024 roku Beata wylądowała w szpitalu po powrocie zza granicy, gdzie nagrywała nowy teledysk. Wokalistka zaczęła odczuwać intensywne bóle brzucha, które uniemożliwiły jej dalsze funkcjonowanie. Jej córka, Katarzyna Pietras, zmuszona była wezwać pomoc medyczną. Kilka dni później przyszłość kariery artystki stanęła pod znakiem zapytania.
Na szczęście Beata dała znać, iż „powoli zdrowieje” i jest pod dobrą opieką. W międzyczasie Katarzyna zorganizowała akcję, prosząc fanów o przesyłanie własnych wykonań hitu „Biała armia”, co z pewnością przyniesie artystce wiele euforii i wsparcia w trudnym czasie.
W odpowiedzi na tę sytuację, fani artystki zaczęli wysyłać jej wsparcie i słowa otuchy. Córka Beaty ujawnia, iż te gesty mają ogromne znaczenie i dodają jej sił w trudnych chwilach. Całe środowisko muzyczne z niecierpliwością czeka na powrót ukochanej artystki na scenę.