Walentynki 2023. Hyży, Mandaryna, Richardson i Strasburger o swoich związkach. Nie wszyscy mieli z górki… [WIDEO]

jastrzabpost.pl 1 rok temu

Maja Hyży, Monika Richardson, Mandaryna, Karol Strasburger… Czy zakochali się w swoich partnerach od pierwszego wejrzenia? Wywiady.

14 lutego ludzie na całym świecie obchodzą walentynki, czyli święto zakochanych. Nazwa święta pochodzi od św. Walentego, którego wspomnienie w niektórych kościołach chrześcijańskich przypada akurat na ten dzień. Walentynki zawędrowały do Polski z Zachodu. Zwyczajowo tego dnia obdarowuje się swoich partnerów drobnymi upominkami i wyznaje im się miłość. Święto ma zarówno spore grono odbiorców, jak i przeciwników. Ludzie zaliczający się do tej drugiej grupy, często wskazują na nadmierną komercjalizację walentynek.

Redakcja Jastrząb Post z okazji święta przygotowała nie lada gratkę dla czytelników. Nasza reporterka Karolina Motylewska zapytała gwiazdy o to, jak poznały swoich partnerów. Jesteście ciekawi, jakie odpowiedzi padły w toku wywiadów?

Walentynki 2023. Gwiazdy o swoich partnerach

Maja Hyży i Konrad zostali ugodzeni strzałą Amora już po pierwszym spotkaniu:

Pamiętam nasze pierwsze spotkanie. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Jak się spotkaliśmy już tak oficjalnie i umówiliśmy na kawę i ciastko, to od razu zaiskrzyło i się zgodził.

Mandaryna i Adrian spotkali się na planie, a później jakoś się to potoczyło.

Przecięliśmy się gdzieś na planie. A później spotkaliśmy się w parku, więc w ogóle było miło, romantycznie i fajnie – powiedział Adrian.

Mandaryna dodała:

Można być kimś zainteresowanym od pierwszego wejrzenia. To się samo rodziło, było takie naturalne i przyjemne.

Monika Richardson i Konrad również zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. Od razu poczuli pokrewność dusz:

Myślę, iż można tak powiedzieć, iż była to miłość od pierwszego wejrzenia. Z tą resztą życia, to po trzech rozwodach trudno mówić, iż coś jest zawsze, a coś jest nigdy. Ale my naprawdę poczuliśmy taką pokrewność dusz i chyba rzeczywiście od momentu, gdy się poznaliśmy. Może nie było żadnego pioruna, ale było przekonanie, iż jest to człowiek chodzący po ziemi dla mnie. Myślę, iż on miał podobne odczucia. Te dwa lata naszego związku pokazują, iż możemy sobie bardzo dużo dać dobrego. Wzajemnie się budujemy, pomagamy sobie. Jesteśmy dla siebie dużym wsparciem, szczególnie Konrad dla mnie w momencie, kiedy tego wsparcia naprawdę potrzebuję. Jestem bardzo losowi wdzięczna za tę miłość.

Z kolei Karol Strasburger i jego obecna żona Małgorzata potrzebowali więcej czasu. Najpierw narodziła się między nimi przyjaźń, a dopiero później miłość:

Ja bym to nazwał zauroczeniem, fascynacją, albo czymś takim, iż ktoś zwrócił czyjąś uwagę z jakiegoś powodu. Miłość powstaje trochę później. W moim wypadku też tak było, ponieważ Małgosia była naszą przyjaciółką, kobietą, która była zawsze miła, zawsze uśmiechnięta i tworzyła taką określoną, ciepłą atmosferę, która zwróciła moją uwagę.

Aktor zupełnie nie spodziewał się tego, iż Gosia kiedyś zostanie jego żoną, a następnie matką jego córki:

Nie myślałem, iż kiedykolwiek będzie moją żoną, a potem mamą mojego dziecka. To nigdy nie przychodziło mi do głowy. To się wszystko budziło. Te pierwsze zauroczenia często są bardzo mylne i sporo osób z ich powodu ma kłopoty, bo nagle okazuje się, iż jak zamieszkamy razem, to zaczynamy zauważać coś, co nam w tej drugiej osobie przeszkadza i czar pryska. W moim wypadku, to uczucie między nami przez to, iż było takie dojrzewające, to przez to jest pełne. Poznaliśmy swoje zalety, których na szczęście było więcej niż wad. Jak widzimy w różnych sytuacjach, iż ktoś zachowuje się fantastycznie i sprawdza się, iż jest kimś, kogo możemy obdarzyć zaufaniem, to obdarzamy go uczuciem.

Pełnych rozmów z zakochanymi gwiazdami wysłuchacie poniżej:

Idź do oryginalnego materiału