W Grotesquerie Ryan Murphy robi Siódemkę Finchera i… to w pewnym sensie działa?

cyberfeed.pl 2 godzin temu


Na dobre i na złe, nie ma nowego sezonu Amerykański horror ten straszny sezon. Ale ani przez chwilę nie myślcie, iż dzieje się tak dlatego, iż Ryanowi Murphy’emu skończyły się pomysły. Zupełnie nie. Oprócz drugiego sezonu jego prawdziwego serialu kryminalnego Potwór w serwisie Netflix i nadchodzącym czwartym sezonie mikroantologii Amerykańskie horroryMurphy ma nowy program FX. Zwany Groteskariaopowiada o niespokojnym detektywie, który prowadzi śledztwo w sprawie serii niepokojących morderstw, a każde miejsce zbrodni jest mocno zainscenizowane i zawiera coraz większą symbolikę religijną – jest to więc w zasadzie spojrzenie Ryana Murphy’ego na powieść Davida Finchera Siedem.

Bazując na pierwszych dwóch odcinkach, tak głównie pracujący. Jasne, jest trochę śmiesznych dialogów i całe mnóstwo Hmm punkty fabuły, które w typowym stylu Ryana Murphy’ego można po prostu rzucić na ścianę dla zabawnych ludzi i nie do końca wykorzystać je adekwatnie. Ale niech to cholera, jeżeli konfiguracja i postacie nie są intrygujące. jeżeli jest jedna rzecz, którą Murphy może zrobić naprawdę dobrze, to jest nią wciągnie Cię zaledwie kilkoma odcinkami.

[Ed. note: This post contains some spoilers for the first two episodes of Grotesquerie.]

Obraz: FX

Groteskaria rozpoczyna się od zawziętej detektyw Lois (w tej roli Niecy Nash) wezwanej na miejsce zbrodni. I szczerze mówiąc, nie jest to zbyt obiecujące, gdy ona i oficer mają taką perełkę w postaci dialogu:

„Jeśli to nie jest przestępstwo z nienawiści, to nie wiem, co nim jest” – mówi funkcjonariusz ze stalowym wyrazem twarzy.
„Nienawiść do czego?” – pyta Lois.
“Wszystko.”

To przesadne i zbyt dramatyczne, ale wiesz co? Kiedy przestępstwo, o którym mowa, polega na nakarmieniu zmarłego mężczyzny jego rodziną, a oni dosłownie umierają z szoku, może to ma sens. Od razu zakorzenia nas w tym gatunku: jest to przesadny i przesadnie dramatyczny rodzaj serialu, a morderstwa mogą być całkowicie nierealistyczne (w rażąco zabawny sposób).

Lois ma wszystkie cechy detektywa z problemami: jest alkoholiczką, jej mąż jest w śpiączce (a ich małżeństwo już wcześniej było burzliwe), a między nią a córką wyraźnie widać napięcie. To typowy archetyp, ale ponieważ nie jest białym mężczyzną w średnim wieku, jest to już bardziej przekonujące niż ciągłe oglądanie tej samej postaci zmagającej się z szalejącym alkoholizmem i smutną, zmarłą żoną. Nieczęsto widujemy tak dysfunkcyjną postać kobiecą! Jednak jedno pozostaje prawdą: nie potrafi do końca rozgryźć tego morderstwa ani poskładać go w całość, więc mimo iż rani to jej ego, szuka pomocy nieoczekiwanego partnera.

Wchodzi siostra Megan (Micaela Diamond), zakonnica, która jest także reporterem śledczym z chorobliwą fascynacją prawdziwą zbrodnią. Dzieje się z nią absolutnie coś więcej — od zalotnych przekomarzań z nowym gorącym (i być może pogrążonym w sadomasochizmie?) księdzem, po encyklopedyczne przypomnienie najbardziej niepokojących fragmentów Biblii. A Diamond po prostu wpasowuje się w rolę kogoś o szeroko otwartych oczach i pozornie niewinnego, ale o wiele bardziej współbrzmiącego z makabryczną i mroczną stroną ludzkiej natury, niż sugerowałoby to jej zewnętrzne zachowanie.

Obraz: FX

Pierwsza szokująca scena morderstwa to dopiero początek. W pierwszych dwóch odcinkach jest ich jeszcze kilka i za każdym razem Siostra Megan zauważa ukłon w stronę jakiejś chrześcijańskiej symboliki. To, w połączeniu z licznymi odniesieniami do archetypowych siedmiu grzechów głównych z życia Lois (pozamałżeńskie romanse jej męża wskazują na pożądanie, a ciągła fiksacja na punkcie nawyków żywieniowych córki i jej własnego alkoholizmu wskazuje na obżarstwo) w zasadzie krzyczy Siedema wszystkie obietnice związane z tą sprawą będą znacznie, znacznie bliżej domu, niż Lois jest na to przygotowana.

Zabawne jest to, iż Ryan Murphy próbował to zrobić zanim w piątym sezonie Amerykański horror, z napisami Hotel. Ten sezon był pełen dodatkowych szaleństw – duchów, wampirów, demonów, o mój Boże! — iż niezwykle łatwo zapomnieć, iż główny wątek opowiadał o detektywie rozwiązującym sprawę zabójcy Dziesięciu Przykazań (który, jak sama nazwa wskazuje, brutalnie zabijał ofiary łamiące Dziesięć Przykazań). Ale AHS: Hotel szczerze mówiąc, był bałagan, a jeżeli jest jedna rzecz, którą Ryan Murphy uwielbia robić, to robienie tego, czego zrobione wcześniej i spróbuj jeszcze raz (tj. jak pierwsze odcinki Amerykańskie horrory było w zasadzie Dom morderstwa: Redux).

Groteskaria daje mu szansę na ponowne nakręcenie fabuły morderstwa inspirowanej Biblią. A skupiając się mocno na przestępstwach, być może uda mu się to. W końcu tajemnica jest intrygująca; miejsca zbrodni są tak przesadnie skomplikowane i niepokojące, iż nie mogę oderwać od nich wzroku; i jako ktoś, kto odcisnął na nim piętno Dana Browna‘S Anioły i Demony w głupio młodym wieku, religijna głębia jest niesamowicie fascynująca.

Jeśli jest jedna rzecz, którą wziąłem sobie do serca Amerykański horror wentylatorjednak chodzi o to, iż choć konfiguracja jest prawie zawsze dobra, Murphy rzadko trzyma się lądowania. Ale stary, biorąc pod uwagę, iż jestem całkowicie na haczyku Groteskaria na razie. Zobaczymy, dokąd, do cholery, zaciągnie mnie ta żyłka.

Nowe odcinki Groteskaria Premiera na FX w środę o 22:00 EDT i trafi na Hulu następnego dnia.



Source link

Idź do oryginalnego materiału