W starych budynkach przy ul. Krysiewicza przez dziesięciolecia leczone były dzieci. Szpital jednak dwa lata temu stąd zniknął, a zabytkowy kompleks od sióstr zakonnych odkupił prywatny inwestor. Powstaną tu eleganckie mieszkania.
– Jeden budynek będzie wyburzony. To dawny budynek biurowy. Za czasów istnienia szpitala oznaczony był literą „D”. Nie jest to jednak budynek zabytkowy. Pochodzi z lat 70. ubiegłego wieku i przez zbyt niskie stropy nie nadaje się, by być zaadaptowanym na mieszkania – opowiada Robert Toporski z firmy ST Home, która będzie rewitalizować poszpitalny kompleks.
fot. Łukasz Gdak
– Zabytkowe są tu trzy budynki. „A” – to ten ceglany zaraz przy ulicy. W dwudziestoleciu międzywojennym postawiono jeszcze jeden w ciągu tej pierzei. Później dobudowano do niego bloki operacyjne i te zostaną też wyburzone. Najstarszy w kompleksie jest budynek „B”. Mieści się on w głębi poszpitalnego kompleksu. Po prawej stronie za kościółkiem pozostało budynek „C”, w którym dawniej znajdowały się biura. Niestety został on otynkowany. W związku z tym będziemy ten tynk zrzucać, by przywrócić mu pierwotną elewację – wyjaśnia Toporski.
Kościółek przy ul. Krysiewicza funkcji nie zmieni
Charakterystycznym elementem kompleksu przy ul. Krysiewicza był niewielki kościółek. Czy wzorem tego, jak adaptowane są na dawne budowle sakralne w niektórych krajach Europy, także i on stanie się np. restauracją?
– On należy do Fundacji Przymierze Miłosierdzia. Z tego, co wiem, to sporadycznie realizowane są w nim nabożeństwa. Nie byliśmy zainteresowani jego przejęciem. W Polce nie robi się desakralizacji, więc nie moglibyśmy go zagospodarować – wyjaśnia przedstawiciel inwestora.
Staromiejski radny Tomasz Dworek obawia się, iż w budynkach przy ul. Krysiewicza powstaną tzw. mikroapartamenty.
fot. Łukasz Gdak
– Jestem przeciwny norom udającym mieszkania w absurdalnie wysokich cenach. Po pierwsze, ustalono normy budowlane, określające parametry lokalu mieszkalnego pozwalającego na realizację podstawowych potrzeb człowieka czy rodziny. Wszystko, co nie spełnia tych kryteriów jest dysfunkcyjne w sferze społecznej, a także urbanistycznej – mówi radny Tomasz Dworek.
Inwestor jednak uspokaja.
– Na ul. Krysiewicza przygotowujemy zwykłe mieszkania. Będzie ich około stu – zapewnia Robert Toporski z firmy ST Home zajmującej się remontem zabytkowego kompleksu. By zapewnić im miejsca parkingowe, pod budynkami zbudujemy dwukondygnacyjne parkingi podziemne na sto samochodów. Inwestycja ta nie będzie etapowana. Inwestor zamierza zabrać się za modernizację całego kompleksu na raz.
Ma być zielono
– Wielką wartością tego kompleksu jest to, iż gdy wejdzie się na podwórze, to jest tam kompletnie cicho, choć to przecież samo centrum miasta – tłumaczy Toporski.
W tym miejscu zaprojektowana będzie zieleń i mała architektura.
Proces prowadzący do rozpoczęcia prac jest dość długi i żmudny. Jak przyznaje, wymaga wielu pozwoleń konserwatorskich i urbanistycznych. Kiedy więc rozpocznie się budowa?
– Dopóki nie będziemy mieć wszystkich pozwoleń, nie pozwolę sobie na podanie terminu realizacji tej inwestycji – podsumowuje Robert Toporski.
fot. Łukasz Gdak