Voices From The Lake – II

nowamuzyka.pl 3 dni temu

Trzy kwadranse w niebie.

Kiedy w 2012 roku ukazał się nakładem niemieckiej wytwórni Prologue debiutancki album duetu Voices From The Lake, jego zawartość zelektryzowała całą scenę muzyki klubowej. Materiałem tym zachwycili się krytycy, ale pokochali go też z miejsca zwykli słuchacze. Tworzącym ten projekt artystom udała się bowiem rzecz nie byle jaka: czerpiąc inspirację z muzyki z początku lat 90. stworzyli własną wersję ambient techno, nadając mu autorski wyraz, łączący hipnotyczną motorykę z piękną melodykę i niezwykłą przestrzennością. Taka zawartość albumu wynikała w naturalny sposób z wcześniejszych doświadczeń jego twórców.

Pod szyldem Voices From The Lake ukrywali się Donato Dozzy i Neel – dwaj włoscy producenci, którzy zaczynali już w latach 90. Wychowani na italo-disco i kosmische musik, zdobywali swe didżejskie sznyty wzorując się na włoskich pionierach techno i electro w rodzaju Lory’ego D czy Marco Passaraniego. Dzięki temu w ich setach nie chodziło tylko o taneczny rytm, ale także melodię, nastrój i brzmienie. Obaj debiutowali jako producenci w połowie pierwszej dekady XXI wieku i po przeprowadzce do Berlina powoli dobijali się do wrót sławy.

Kiedy zostali w 2011 roku zaproszeni do zagrania wspólnego koncertu na egzotycznym festiwalu w japońskich Alpach, powołali do życia duet Voices From The Lake i stworzyli materiał, który ukazał się rok później nakładem Prologue. Sukces wydawnictwa sprawił, iż Dozzy i Neel kontynuowali współpracę, nagrywając zarówno klubowe EP-ki z bardziej klubowym techno, jak i koncertowe wydawnictwo dla wiedeńskiej Editions Mego. Dopiero po trzynastu latach od pamiętnego debiutu doczekaliśmy się jego następcy, opublikowanego właśnie przez wytwórnię obu producentów – Spazio Disponibile.

Rozpoczynający płytę „Eos” wyłania się z całkowitej ciszy, pulsując głębokim basem oplecionym wibrującym arpeggio. Wraz z „Lost Mist” rozbrzmiewają plemienne conga, nadając muzyce tribalowy puls. Wiedzie nas on do „Bespin”, w którym na pierwszym planie pojawiają się syntezatorowe akordy w stylu kosmische musik. W „Aquateo” uderza niespieszny bit rodem z techno, nie zakłócając medytacyjnego charakteru całości. Wątek ten kontynuuje „Montenero” za sprawą dubowego basu, skontrastowanego z przestrzenną elektroniką spod znaku Tangerine Dream.

Muzyka włoskich producentów rozbrzmiewa w pełnej glorii dopiero w „Manuarl”. To też techno – ale osadzone na lekkim podkładzie i obdarzone partią anielskiego chóru. Za sprawą „Mono No Koto” rytm staje się połamany, a towarzyszą mu plemienne perkusjonalia i dźwiękowe efekty rodem z egzotycznej dżungli. Nastrój ten podbija „Asterios”, wnosząc dyskretnie na płytę dalekowschodnią melodykę. „Blue Noa” zaskakuje niezwykłym zwrotem w stronę świetlistego electro w stylu Giorgio Morodera – i jest to chyba najlepsze nagranie w zestawie. Mechaniczny rytm niesie również „Ian”, który wieńczy całość we wprost niebiańskim stylu.

Nowy album Voices From The Lake to dziesięć osobnych kompozycji na winylu, które w wersji cyfrowej zostały zmiksowane w 45-minutową całość. I właśnie taki odbiór tego materiału zalecają jego twórcy. Wtedy dostrzega się najpełniej maestrię włoskich producentów w tworzeniu nieprawdopodobnie wręcz meandrującej muzyki, zawierającej w sobie ich wprost erudycyjną wiedzę o współczesnej elektronice. I jest tu wszystko: pomysłowa narracja, niebanalne brzmienia, niezwykła przestrzenność, wciągający nastrój i piękna melodyka. Szkoda tylko, iż to jedynie trzy kwadranse.

Spazio Disponibile 2025

www.spaziodisponibile.net

www.facebook.com/spaziodisponibilemusic

Idź do oryginalnego materiału