Viki Gabor: "To dorośli hejtują i normalizują hejt"

kobieta.gazeta.pl 1 miesiąc temu
W najnowszym odcinku "JA WYSIADAM" Viki Gabor zapowiada album "Spektrum uczuć". W wywiadzie zdradza, iż przełamała własne bariery i po raz pierwszy tak szczerze opowiada w piosenkach o swoich historiach. Nowe brzmienie skręca w stronę R&B i rapu. Viki ujawnia kulisy współpracy z producentem wykonawczym Malikiem Montaną nad singlem "Peligroso", w którym Malik występuje w roli "starszego brata". Viki Gabor otwarcie przyznaje, iż teraz czas tworzyć po swojemu, a nie pod trendy.
Nowe odcinki "Ja wysiadam" w poniedziałki na YouTube.


REKLAMA


Agnieszka Matracka: Wiem, iż nagrywałaś w Wielkiej Brytanii i to jest interesujący wątek. Czy praca tam wygląda inaczej niż u nas?
Viki Gabor: Tak. Parę dni temu byłam w Londynie w studiu i zauważyłam, iż jak jestem w Polsce i nagrywam, to bardzo dużo osób mówi mi, iż jest za dużo ozdobników, iż muszę prościej śpiewać. Nauczyłam się już to robić naturalnie, bo wiem, iż w niektórych momentach rzeczywiście jest za dużo. A jak byłam tam w studiu i śpiewałam, to oni mówili mi, iż muszę więcej dopalać, iż oni wiedzą, iż ja coś tam mam, ale iż się blokuję. Pierwszy raz ktoś chciał robić tak, jak ja chcę to robić. Wiesz, o co chodzi? I oni pokazali mi, iż w Polsce wokal jest bardzo ograniczony i iż my tutaj nie lubimy ozdobników. My tutaj lubimy bardzo prostą muzykę. (...) Słuchając zagranicznych artystów, oni zawsze dopalają. Mariah Carey w każdej piosence, w każdym wersie, robi jakiś ozdobnik i my uwielbiamy tego słuchać, ale w Polsce nie możemy zaakceptować, jak polski artysta robi takie ozdobniki. Zastanawiam się, dlaczego tak jest.
Obejrzyj cały wywiad z Viki Gabor.


Jakie masz wnioski?
(...) Wiesz, dla mnie to jest jak sól i pieprz, którą musisz dodać do każdej piosenki. A w Polsce nabijają się z tego, iż ozdobniki jakieś robię. Nie każdy, ale jest grupka osób, które po prostu nienawidzą tych ozdobników i słuchają bardzo prostej muzyki, a ja nie jestem w stanie tego słuchać, bo dla mnie to jest bardzo szkolne. Ja śpiewałam tak, jak miałam 4-5 lat.
A teraz masz 18 i będziesz śpiewać po swojemu.
Tak jest.
Czy tobie się marzą wielkie stadiony, tobie marzą się zagraniczne koncerty?
Myślę, iż tak. Jest to gdzieś tam z tyłu mojej głowy, chciałabym kiedyś spełnić takie swoje marzenia i dążę do tego. Teraz chciałabym bardziej pracować za granicą i myślę, iż już niedługo będę się realizować w tym kierunku.


Ale czy to znaczy, iż chcesz się wyprowadzić z Polski?
Nie będę odpowiadać na to pytanie. Nie wiem. Zobaczymy, co się stanie. Moje życie jest bardzo spontaniczne i tak naprawdę z dnia na dzień dzieją się bardzo różne, dziwne, fajne rzeczy. Możliwe jest, iż się przeprowadzę, żeby działać tam, ale jeszcze myślę, co będę robić po premierze tej płyty. Nie mam planów za bardzo.
Może się okazać, iż twoi fani w Polsce dobrze przyjmą tę płytę.
Ja długo nie wydawałam muzyki, przez to, iż musiałam po prostu odpocząć od mediów, od tego show-biznesu, od tej branży muzycznej, bo dla mnie w niektórych momentach jest tego wszystkiego po prostu za dużo. Stwierdziłam, iż muszę się od tego odciąć na jakiś czas, posiedzieć w studiu i pisać muzykę. Mam wrażenie, iż dobrze mi to zrobiło. Bardzo bym chciała, żeby ta płyta miała dobry odzew. Wiem o tym, iż moi fani będą zadowoleni z tej płyty, bo wiem, na co czekali. Ja też czekałam na to bardzo długo. Ale choćby jeżeli ona się dobrze przyjmie, to ja nie zamykam się tylko na Polskę [...]. To jest to, o czym mówiłam. Są miejsca, gdzie nikt nie blokuje mnie wokalnie, gdzie nie mówią "mniej, mniej, mniej", bo mniej jest lepiej, a tak naprawdę nie jest. W muzyce trzeba pokazać wokal, ozdobniki, to, czego niektórzy nie potrafią robić, a ty umiesz. [...] Trzeba się po prostu otworzyć, pokazać swoje emocje, choćby czasami wykrzyczeć niektóre rzeczy, a tutaj się ludzie bardzo blokują.
Ile twoich piosenek nie ujrzało światła dziennego? Ile masz takich schowanych w szufladzie?
Mam strasznie dużo. One ujrzą światło dzienne, ale na pewno nie tutaj. [...] Ludzie w Polsce nie lubią mocnych piosenek, oni lubią "im mniej, tym lepiej".
Wiele osób zwraca też uwagę na to, jak ty tak płynnie posługujesz się z jednej strony językiem polskim, a z drugiej strony angielskim. Ty zaczęłaś tak naprawdę uczyć się polskiego w wieku 10 lat. Czy to ma wpływ na twoją muzykę i pisanie twoich piosenek?
Jak mam być szczera, to pisanie polskich tekstów jest dla mnie bardzo trudne. Nie jestem w stanie pisać po polsku. Mogę pomóc i dodać kilka słów od siebie, ale przez to, iż brakuje mi bardzo wielu słów, nie jestem w stanie wyrazić swoich emocji w 100 proc. po polsku. choćby jak rozmawiam z tobą, to nie czuję się komfortowo. Nie czuję się komfortowo w języku polskim. To jest bardzo ciężki język po prostu.
Idź do oryginalnego materiału