Robert Leszczyński doczekał się trzech córek. Dziennikarz muzyczny zmarł w 2015 roku, gdy najstarsza z nich miała zaledwie 12 lat. Dziś Vesna ma 21 i przejawia ogromne zainteresowanie sztuką. Jest utalentowana plastycznie i muzycznie, a efektami pracy dzieli się na Instagramie.
REKLAMA
Zobacz wideo Też zdecydowała się na medialną karierę
Vesna Leszczyńska gra na skrzypcach i śpiewa. Zagrała w musicalu
Vesna Leszczyńska w 2020 roku udzieliła wywiadu w "Dzień dobry TVN". Jak wówczas zdradziła, rozpoczęła naukę w szkole muzycznej i gra na skrzypcach. Córka Roberta Leszczyńskiego przyznała jednak, iż lepiej czuje się jako wokalistka. - Bliżej mojemu sercu jest wokal, ponieważ wychowuję się, śpiewając od samego początku, a skrzypce tak naprawdę przyszły do mnie niedawno. Wokal i teatr zajmują najwięcej miejsca w moim sercu i myślę, iż tak już będzie na zawsze - opowiadała. Vesna Leszczyńska ma już na koncie kilka występów scenicznych w tym m.in. rolę w musicalu "Metro" z okazji jego 30-lecia. We wspomnianej rozmowie mówiła również, iż jej największym marzeniem jest zostanie aktorką.
Zaczęłam bardzo dużo nad sobą pracować w tym zakresie
- wyjawiła. - Otaczałam się wieloma bardzo inspirującymi ludźmi - malarze, ludzie teatru, aktorzy, dziennikarze - i wsiąknęłam bardzo głęboko w to - dodała.
Vesna Leszczyńska ma także na koncie duży sukces. Nagrała piosenkę przewodnią do serialu Polsatu "Mental". Jak wynika z Instagrama, córka Roberta Leszczyńskiego jest także utalentowana plastycznie. Vesna tworzy rysunki, a także tatuuje. Na profilu regularnie publikuje też swoje fotografie, dzięki czemu można podejrzeć, jak zmieniła się przez lata. Zdjęcia znajdziecie w galerii.
córka Roberta LeszczyńskiegoOtwórz galerię
Vesna Leszczyńska wspomina tatę
- Trochę się pogodziłam z tym, iż taty już nie ma, bo minęły trzy lata. Ale cały czas bardzo tęsknię - w takich słowach Vesna Leszczyńska komentowała odejście Roberta Leszczyńskiego w rozmowie udzielonej "Vivie!" w 2018 roku. Dwa lata później w "Dzień dobry TVN" wyznała, iż częściowo pogodziła się już z jego śmiercią. - Jeszcze dwa lata temu nie potrafiłam się z tym pogodzić, coś w mojej głowie krzyczało. A teraz zaakceptowałam fakt, iż nie mam na to wpływu i wspominam mojego ojca bez łez - powiedziała.