Vega chce zostać wynalazcą
– Na pewno kocham kino, ale to też we mnie ewoluuje, no bo teraz na przykład ja chcę zostać wynalazcą i myślę, iż to mnie najbardziej kręci. Chce wejść w duży biznes, rzeczywiście duży, nie w Polsce, tylko w skali globalnej – wyznał Patryk Vega, goszcząc u Żurnalisty.
Prowadzący dopytał, czy film o Putinie jest więc jego ostatnim dziełem. Reżyser zaznaczył, iż nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w tej branży, ale nie chce tworzyć już produkcji "z mniejszym budżetem niż 100 mln dolarów".
– Nie chce wstawać o 4 rano, robić czegokolwiek z gonitwą, zerkając na zegarek, gdzie nie jestem w stanie się skupić, nie mam narzędzi, środków, żeby robić coś fajnego z rozmachem. Życie jest przewrotne, więc może będę się musiał z tym przeprosić, ale mam przekonanie, iż jeżeli miałbym już coś robić, to tylko wysokobudżetową produkcję – dodał.
Patryk Vega zrealizował już naprawdę wiele filmów i seriali m.in.: "Pitbull. Nowe porządki", "Kobiety mafii", "Last Minute", "Ciacho", "Botoks", "Polityka", a choćby własną biografię pt. "Niewidzialna wojna". Od pewnego czasu jednak jego filmografia zbiera mocno negatywne recenzje.
W rozmowie z Żurnalistą Vega zdradził, z jakich produkcji nie jest dziś zadowolony. – Ten film o pandemii na pewno, to zupełnie nie mój gatunek. Nie czułem tego. Dodatkowo "Polityka", to nie był mój świat. Wydaje mi się, iż nie powinienem też robić mojej biografii filmowej – wymieniał. Podcaster nie krył zdziwienia po tych słowach swojego gościa.
Przypomnijmy, iż w styczniu 2025 roku premierę w kinach będzie miał film "Putin" Vegi. Twórca zapowiada, iż dzieło to fabularna biografia rosyjskiego dyktatora i jednocześnie "artystyczny protest przeciwko tyranii oraz wojnie w Ukrainie". "Putina" chce pokazać nie tylko w Polsce, ale w 64 innych krajach w tym w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji, Korei Południowej, Japonii, Brazylii czy Argentynie.