VALENTINA Przewróciła stronę. Nowy album artystki już dostępny!

strefamusicart.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: VALENTINA, fot. Anna Antoniewska(1)


Po serii udanych premier singlowych, czas zaprezentować światu nowy rozdział w karierze VALENTINY. Najnowsze wydawnictwo artystki to EPka VALENTINA vol. 2 Przewróciłam stronę, która zawiera single Godzina zła, Panie Wojtku czy Do widzenia.

Świat dookoła, w tym bliskie relacje, często pokazują to, co w nas samych najbardziej potrzebuje uwagi – nasze niezintegrowane części. Dzięki temu możemy mieć szansę odbudować lub zbudować na nowo relację z samymi sobą – tę pierwotną i jedyną, która będzie z nami już do końca życia.

VALENTINA vol.2 – Przewróciłam stronę to drugi mini album artystki, powstały we współpracy z Adamem “bieranem” Bieranowskim. Wydawnictwo składa się z czterech utworów – filarów zbudowanych z okoliczności, które przeprowadziły artystkę przez kolejne etapy dojrzewania – jako osoby i jako kobiety. Były to różne wydarzenia: od wyjścia z depresji, przez poszukiwanie wsparcia i miłości, po rozstanie z wdzięcznością za wspólny czas, aż po moment stanięcia twardo na ziemi i nauczenia się bycia dla siebie przyjacielem. Może na nowo, a może po raz pierwszy w życiu – naprawdę.

Godzina zła to otwierający EP-kę utwór, wskazujący na trudne i ciemne czasy, które ją spotkały – kiedy ziemia drgnęła pod nogami i wszystko wokół posypało się jak domek z kart. Ten utwór, niczym przesłanie z Matrixa, zostawia przepowiednię: iż to tylko etap, iż wytrwasz, ale musisz przez to przejść. Taki jest los.

Panie Wojtku to na pierwszy rzut oka zabawna piosenka, jednak kryje się za nią słabość, niepewność i pragnienie by ktoś silniejszy przejął stery, gdy wszystko, co się dzieje, jest zbyt przerażające. Czy starczy jej siebie, by dotrzeć do celu? Panie Wojtku, pomóż.

Do widzenia opowiada historię o rozstaniu, które – niczym fatum – musiało się wydarzyć. O przeszłości, która nigdy nie straci na wartości. O poddaniu się bliznom – bo są dowodem na to, iż coś żyło i było prawdziwe w swojej niedoskonałej, ludzkiej formie.

EP-kę zamyka utwór Wystarczy – z bitem z lat 90. i wyczuwalną nutą soulu. To historia momentu, w którym trzeba było gwałtownie się pozbierać – dosłownie wziąć się w garść i postawić siebie na pierwszym miejscu. Ciepłe chórki, miękkie brzmienia i rytm, który niesie słowa jak oddech po długim biegu. To utwór, w którym melancholia spotyka się z siłą, a refleksja przechodzi w działanie.

Dla mnie to piosenka o zwróceniu się ku sobie i stawaniu się własnym przyjacielem. Przychodzi moment, w którym rozumiesz, iż dalej tak, jak jest, już być nie może. Podejmujesz więc kroki i bierzesz się w garść, bo tego za ciebie nikt nie zrobi. Często to staje się przełomowym momentem w życiu. W takiej chwili masz tylko siebie — ale tego wystarczy, cokolwiek przyniesie przyszłość — opowiada VALENTINA.

Wystarczy, a adekwatnie cała płyta VALENTINA vol.2, to podróż o dojrzewaniu o tym, jak z lękliwej małej dziewczynki artystka staje się kobietą i po prostu człowiekiem, biorącym odpowiedzialność za swoje życie. W każdym z tych utworów wybrzmiewa odwaga, by stanąć po swojej stronie, choćby jeżeli popełniało się błędy.

Wesoły klimat większości utworów, mimo trudniejszych tematów, jest zupełnie zamierzony. Kiedy trzeba płakać – płaczę, ale na co dzień wolę dawać ludziom trochę humoru i nadziei. To też mój sposób na radzenie sobie z trudnymi momentami. Łatwiej mi przekuć ból w śmiech i w ten sposób przejść przez kryzysy z większym spokojem.

Stylistycznie szukałam siebie – nowych brzmień, energii i przekazu, który chciałabym nieść w świat. Szukałam swojej muzycznej tożsamości. Póki co ten album wygląda właśnie tak. Humor, dziarskość i kontrasty w tekstach, ale także dużo pokory – dokładnie tak radzę sobie z życiem.

Czuję ten album jak twardy krok na ziemi – jak moment, gdy otrzepujesz z siebie błoto i w końcu widzisz własny blask. Wiesz, kim jesteś i dokąd zmierzasz. Po jego wydaniu mogę powiedzieć tylko jedno: „Wystarczy tego starego. Jestem gotowa na to, co nowe” — dodaje VALENTINA.

Idź do oryginalnego materiału