Uwikłana – recenzja książki. Komu zaufać?

popkulturowcy.pl 5 miesięcy temu

Czy potrafisz wyobrazić sobie sytuację, w której nie możesz zaufać choćby najlepszym przyjaciołom? Kiedy wiesz, iż każde z nich może być… mordercą? 27 kwietnia 2024 roku miało miejsce wznowienie książki Natashy Preston – Uwikłana, powieści, którą trudno odłożyć na później.

To miał być niewinny weekendowy wypad grupy przyjaciół. W planie było upicie się, grill i pływanie w jeziorze. Sielankę przerwało niezwykle brutalne morderstwo dwójki nastolatków. Od tego momentu życie Mackenzie i jej przyjaciół zamienia się w koszmar, a ich relacje zostają wystawione na przeogromną próbę. Czy Kenzie może zaufać osobom, które zna prawie przez całe życie, gdy wiadomo, iż jedno z nich jest mordercą? Czy całe zdarzenie ma jakieś powiązanie z wypadkiem samochodowym, w którym uczestniczyli kilka miesięcy wcześniej? Aby odpowiedzieć na te pytania, Mackenzie przeprowadza swoje własne śledztwo. Jednak, czy jest ona gotowa na odkrycie mrocznych tajemnic swoich przyjaciół?


Powieść nie tylko dla młodzieży


Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Natashy Preston. Od bardzo dawna nie trzymałam w rękach thrillera, co przekonało mnie do przyjęcia propozycji zrecenzowania Uwikłanej. Wiedząc, iż jest to literatura młodzieżowa, nie spodziewałam się wielkiego rozlewu krwi czy mrożących krew w żyłach scen. choćby nie wiecie, jak bardzo się myliłam.

Uwikłana jest książką, która trzyma w napięciu od pierwszej strony i nie odpuszcza aż do samego końca. Historię obserwujemy oczami Mackenzie, która z każdą kolejną stroną, powoli odkrywa mroczne tajemnice i motywy przyjaciół. Te z kolei prowadzą do zdemaskowania mordercy. Autorka nie boi się opisywać najbardziej krwawych scen, które choćby starszego czytelnika przyprawią o gęsią skórkę. Akcja poprowadzona jest w taki sposób, aby odkrycie sprawcy było czymś nieprzewidywalnym i zaskakującym. Podejrzanych jest wielu, każdy ma mniejszy lub większy motyw. Sama kilkukrotnie zmieniałam faworyta, aby na samym końcu mimo wszystko przeżyć szok. Moim zdaniem, to nieprzewidywalność jest największym plusem Uwikłanej i właśnie ona sprawiła, iż pochłonęłam książkę w jeden dzień. Nie potrafiłam się oderwać choćby na chwilę. Natasha Preston serwuje nam tak wiele zwrotów akcji, iż nie sposób się przy tej książce nudzić. Dodatkowo historia napisana jest lekkim i przyjemnym językiem, co ułatwia szybkie płynięcie przez nią.

Kolejnym atutem jest wątek romantyczny rozgrywający się w tle. Nie jest zbyt nachalny, a stanowi emocjonujący dodatek, który niejednokrotnie zapewniał przerwę na przeanalizowanie nowych kryminalnych odkryć i na złapanie głębszego oddechu po przeżytym kolejnym szoku.

Niewątpliwym plusem są również dialogi. Nie znajdziemy tutaj pustych, nic niewnoszących rozmów. Każda wymiana zdań między bohaterami jest przemyślana i nadaje każdemu z nich charakterystycznych dla danej postaci cech. Obserwacja dyskusji między poszczególnymi osobami nie tylko odsłania kawałek po kawałku rozwiązanie zagadki, ale również wymusza na czytelniku zadawanie pytań i szukanie odpowiedzi na nie. Zabieg ten sprawił, iż sama czułam się jak detektyw pomagający bohaterom w odnalezieniu najmniejszych poszlak.

Ostatnią rzeczą, która mnie urzekła i pozostawiła z otwartymi szeroko oczami, jest zakończenie. Autorka porzuca nas niemal w najważniejszym momencie, zostawiając pole do popisu wyobraźni czytelnika. Skończywszy czytać, szukałam kolejnych stron, nie mogąc uwierzyć, iż to koniec! Nie w takim momencie! Pozostaję z domysłami i chęcią tworzenia w głowie dalszych losów bohaterów. Jest to zarówno plus tej książki, jak i tortura dla czytelnika.


Bohaterowie z tajemnicami


Wielki ukłon dla Natashy Preston za kreacje bohaterów. Każdy z nich ma swoją własną osobowość, wyróżniające się na tle innych cechy, zalety i wady. Dlatego nie sposób polubić wszystkich. Sama podejrzewałam od początku kilka osób, wyłącznie, dlatego iż któraś z cech ich charakterów mnie drażniła. Zadbanie o charakterystyczne szczegóły każdej postaci sprawiło, iż zalani zostajemy emocjami, które czasami bywają sprzeczne.

Relacje między postaciami są skomplikowane. Świadomość, iż ktoś z nich jest mordercą, sprawia, iż ciężko w pełni zaufać któremuś z nich. Tak samo jest z Mackenie, której oczami obserwujemy całą historię. W odkryciu prawdy nie pomaga jej niezłomna ufność oraz zauważanie tylko dobrych cech u drugiego człowieka. Dodaje to kolejną szczyptę emocji czytelnikowi, który sam przestaje ufać komukolwiek i ostrożnie podchodzi do każdego bohatera.


Podsumowanie


Czy książkę polecam? Zdecydowanie. Mimo iż należy ona do literatury młodzieżowej, co różnie może być interpretowane, moim zdaniem skierowana jest do starszego czytelnika (16+). Jest to historia, od której ciężko się oderwać, zapewnia ogrom emocji, a jej nieprzewidywalność sprawia, iż nie sposób się nudzić podczas czytania. Uwikłana była moją pierwszą książką od Natashy Preston, ale nie ostatnią. w tej chwili pochłaniam kolejne jej powieści, a każda z nich jest lepsza od poprzedniej. Autorka ma niezwykły talent przyciągania i utrzymania uwagi czytelnika, tym samym na razie nie odczuwam potrzeby zrobienia sobie przerwy od jej twórczości.


Uwikłana / Fot. materiały prasowe

Autor: Natasha Preston
Tłumaczenie: Karolina Podlipna
Okładka: Elsie Lyons
Wydawca: Wydawnictwo Feeria
Premiera: 27 kwietnia 2024 r.
Oprawa: miękka
Stron: 384
Cena katalogowa: 49,90

Powyższa recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Feeria
Fot. główna: materiały promocyjne – kolaż (Feeria)

Idź do oryginalnego materiału