Usłyszała, iż powinna zmienić nazwisko, jeżeli chce zostać aktorką

film.interia.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Upalne lato, renesansowy pałac i trzy kobiety w pułapce. Film "Glorious Summer", który miał swoją premierę na 25. BNP Paribas Nowe Horyzonty, to zaskakująca produkcja, która zanurza widza w pozornie idylliczny świat, by gwałtownie odkryć jego mroczne sekrety. Współreżyserka Helena Ganjalyan zdradza, iż pomysł na ten thriller psychologiczny zrodził się z inspiracji Szekspirem.


O czym opowiada "Glorious Summer"?


Upalne lato, renesansowy pałac. Trzy kobiety realizowane są w beztroskim stanie zawieszenia, a enigmatyczny system spełnia wszystkie ich życiowe potrzeby — zapewnia jedzenie, rozrywkę i narzędzia do ciągłego samodoskonalenia. Istnieje tylko jedna zasada: nie wolno im przekroczyć otaczającego posiadłość muru.
Wkrótce jednak na idyllicznym obrazku pojawiają się rysy. Skupiony na welnessowych afirmacjach plan dnia zaczyna przypominać zniewolenie, a spod uśmiechów i pogodnej powierzchowności przebijają odkładane latami złość, gniew i palące pragnienie wolności. Bohaterki zaczynają komunikować się dzięki własnego kodu i potajemnie "ćwiczą umieranie", desperacko usiłując wypracować plan ucieczki. Reklama


Helena Ganjalyan na festiwalu Nowe Horyzonty


Urodzona w Erewaniu Helena Ganjalyan to polsko-armeńska artystka, której droga twórcza łączy teatr, film i taniec. Wciąż kocha aktorstwo i nie ma zamiaru z niego rezygnować, choć przyznała, iż dawno temu usłyszała, iż jeżeli chciałaby pracować w tym zawodzie w Polsce, powinna zmienić nazwisko. Postanowiła jednak sama stworzyć swoją drogę do sukcesu.
Premiera "Glorious Summer" odbyła się na 25. BNP Paribas Nowe Horyzonty. W rozmowie z Marcinem Radomskim współreżyserka filmu opowiedziała, skąd wziął się pomysł na stworzenie tak zaskakującej produkcji.
"Zaczęło się od spektaklu inspirowanego Ryszardem III. Skupiliśmy się na kobietach, zwykle spychanych na margines w tekstach Szekspira i wyobraziliśmy sobie świat po dojściu Ryszarda do władzy: społeczeństwo poddane manipulacji i cenzurze. Spektakl zagraliśmy tylko raz, w pandemicznych warunkach, ale temat w nas został. Po latach wróciliśmy do tej idei, przenosząc ją do świata wellness i uważności, w którym, choć wszystko wydaje się spokojne, za oknem trwa wojna" - zdradziła Helena Ganjalyan.
Jak wyjaśniła twórczyni, produkcja stawia widza przed pytaniem, ile jest w stanie oddać wolności, by otrzymać choć trochę bezpieczeństwa.


Helena Ganjalyan: skąd czerpie inspirację?


"Zawsze najbardziej inspirują rzeczy, w których czuję twórcę i rodzaj specyfiki spojrzenia na dany temat, rodzaj języka, którym ktoś operuje. Najbardziej ciekawią mnie te filmy, w których widzę, jak ktoś myśli" - wyjaśniła twórczyni. Zdradziła jednak, iż wyjątkowo ceni Paula Thomasa Andersona - amerykańskiego reżysera, znanego z takich dzieł jak "Nić widmo", "Aż poleje się krew", czy "Boogie Nights". ,
Film "Glorious Summer" będzie pokazany także podczas festiwalu w Gdyni. w tej chwili reżyserka stara się by, produkcja trafiła także do dystrybucji kinowej.
Idź do oryginalnego materiału