Kraków ponownie stał się polską stolicą najwybitniejszych złodziei dzieł sztuki, ale na szczęście tylko na ekranie. Do kin właśnie trafił film "Vinci 2", a na uroczystej premierze w Kinie Kijów pojawili się znamienici goście: Juliusz Machulski, Zofia Jastrzębska, Jacek Król i Jędrzej Hycnar.
"Vinci 2" jest kontynuacją uwielbianej produkcji sprzed lat, choć Zofia Jastrzębska podkreśliła w rozmowie z Interią, iż bardziej adekwatnym określeniem jest "sequel". Produkcja nie skupia się na pokazaniu wydarzeń bezpośrednio powiązanych z filmem z 2004 roku, a przedstawia widzom dalsze losy Cumy, Werbusa oraz jego dzieci. Reklama
"Vinci 2": czy istnieje honor wśród złodziei?
Cuma (Robert Więckiewicz), emerytowany mistrz złodziejskiego fachu, wiedzie spokojne życie na andaluzyjskim wybrzeżu Hiszpanii. Niespodziewanie dostaje propozycję kolejnego skoku. Odmawia - aż dowiaduje się, iż Chudy (Mirosław Haniszewski) - dawny partner Grubego, dziś rywal - planuje największy napad w Krakowie i to bez niego. Co gorsza, z nową, młodą ekipą - szybką, pewną siebie i działającą bez sentymentów (Piotr Witkowski, Jędrzej Hycnar). Dla Cumy to nie tylko wyzwanie. To sprawa osobista. Zwraca się więc z prośbą o pomoc do dawnych przyjaciół, jednak zmuszony jest postawić na nowe pokolenie - dzieci Werbusa (Jacek Król). Kornelia (Zofia Jastrzębska) i Janek (Jan Słasiński) są nie tylko gotowi na nowe wyzwania, ale też posiadają wyjątkowe umiejętności. Teraz pozostaje pytanie: czy można sprawnie okraść złodzieja?
Juliusz Machulski nie ma wątpliwości co do tego, iż bohaterowie, których stworzył w drugiej części wraz z Robertem Więckiewiczem jako scenarzystą, są dużo szlachetniejsi niż w rzeczywistości. Czasem jednak zdarza się, iż film kreuje otaczający nas świat.
"Wiem, iż gdy powstał 'Ojciec chrzestny’, to adekwatnie wszystkie te obyczaje mafii wzięły się z tego filmu, a nie odwrotnie. Mafiozi nowojorscy zaczęli się tak zachowywać jak Brando w tym filmie. Także miejmy nadzieje, iż złodzieje będą bardziej szlachetni" - wyjaśnił Juliusz Machulski w rozmowie z Interią.
"Vinci" należy do grona legendarnych filmów w polskiej kinematografii, więc tworzeni kontynuacji, wydaje się być ryzykowną kwestią, jednak reżyser nie postrzega tak swojej produkcji. Jak sam zwrócił uwagę, dla niego nie jest to "świętość", więc powrót do tego świata nie wiązała się dla niego z żadnymi obawami.
"Dla mnie to nie jest świętość. To jest jeden z moich filmów, którym może bardziej lubię niż inne, ale dla mnie to chleb powszedni. (...) To jest kategoria koronna moich filmów, więc czuję się tutaj pewnie" - wyjaśnił twórca.
"Vinci 2": Dobre wieści zastały go w sklepie
Na taką okazję Jacek Król, czyli filmowy Werbus czekał 20 lat! Juliusz Machulski adekwatnie nie musiał go przekonywać do powtórzenia swojej roli, bo jak stwierdził, wszyscy zareagowali wręcz euforycznie. Sam aktor nie krył swojej ogromnej radości, choć dobre wieści zastały go... w sklepie.
"Moment, w którym usłyszałem o tym, iż będzie robiona dwójka, został mnie jednym ze sklepów w czasie zakupów. Natomiast świadkiem na pewno może być moja partnerka, która jak zobaczyła, jak zareagowałem ze łzami szczęścia, zapytała, czy coś dobrego się wydarzyło" - opowiadał aktor z uśmiechem.
Wśród najmocniejszych stron najnowszej produkcji Jacek Król wymienił lojalność bohaterów względem siebie, ich uczciwość i lojalność, mimo iż działają w półświatku.
"Lojalność jest czymś ważnym w życiu i to myślę, iż nie tylko to buduje dobre filmy".
A jak pracowało się na planie wśród nie tylko starych znajomych, ale także młodego pokolenia? Zachęcamy do wysłuchania całości wywiadu!
"Vinci 2": pora na młodość!
"Vinci 2" to nie tylko powrót uwielbianych bohaterów. Poza Więckiewiczem, Szycem i Baar, możemy oglądać także Simlata i Dorocińskiego. Jednak nie jest to powtórka z rozrywki, a nie spotkanie po latach dawnych (nie)przyjaciół. To opowieść o zmieniających się czasach i wymieniających się pokoleniach.
Gdy Cuma zdaje sobie sprawę, iż sam nie poradzi sobie z nowym wyzwaniem, postanawia zwrócić się o pomoc do młodych ludzi, którzy w małym palcu mają nowoczesne technologie oraz, co najważniejsze, mają świeże pomysły i energię.
Wśród nowego pokolenia znalazła się Korneli - córka Werbusa, która ma mnóstwo energii i ciekawości świata. W tej roli możemy oglądać Zofię Jastrzębską, która już niejednokrotnie na przestrzeni lat pokazała, iż ma w sobie świeżość, której potrzeba nie tylko podczas zuchwałych kradzieży, ale też przed kamerą.
Zapytana o to, jak układała się kooperacja pośród starszych kolegów z branży i pod czujnym okiem Juliusza Machulskiego, nie kryła swojej radości, choć na początku nie było jej łatwo. Jednak po kilku dniach na planie zrozumiała istotną kwestię.
"Stresowałam się niepotrzebnie, iż sama sobie nałożyłam jakąś presję z tytułu tego, iż ‘Vinci’ to kultowy film, iż faktycznie obsada jest zbudowana z samych wybitnych aktorów. Ale w momencie, kiedy weszłam na plan i kiedy się ze wszystkimi poznałam, zrozumiałam, iż nie mam się czym stresować, iż robimy drugą część, ale to jest osobny film i nie ma co porównywać, tylko mamy się bawić i tworzyć kolejną historię" - wyjaśniła w rozmowie z Interią.
Po drugiej stronie barykady stał Jędrzej Hycnar, który poprzez swojego bohatera trochę pośrednio uświadomił Cumie, iż dwadzieścia lat to bardzo dużo w kontekście przemian nie tylko technologicznych, ale i społecznych. A czy według jego bohatera istnieje "honor wśród złodziei"?
"Obawiam się, iż moja postać niestety nie słyszała o tym zjawisku. Jest całkowicie odarta ze złudzeń, choć może by chciała? Ale otaczający go świat też nie daje mu możliwości na to" - wyjaśnił aktor.
A jaką dokładnie rolę odegrał Jędrzej Hycnar w filmie "Vinci 2"? O tym będzie można przekonać się już 25 lipca, gdy film trafi do kin.