Ukochany zmarłej włoskiej surferki desperacko walczył o jej życie. "To nie był miecznik"
Zdjęcie: Giulia Manfrini i Massimo Ferro
Sprawa śmierci włoskiej surferki Giulii Manfrini wciąż budzi olbrzymie emocje nie tylko wśród fanów ujeżdżania fal. Trzy dni po tragicznym zdarzeniu głos postanowił zabrać partner sportsmenki — Massimo Ferro. Jak się okazuje, mężczyzna był na miejscu zdarzenia, próbował udzielić ukochanej pierwszej pomocy, a teraz zaprzecza części doniesień, pojawiających się w mediach. "Giulia straciła za dużo krwi. Nie było możliwości, żeby ją uratować" — wyznał surfer.