Gdy w styczniu poznaliśmy dziesiątkę śmiałków, którzy zostali wybrali do polskich preselekcji do Eurowizji, zabrakło wśród nich Sary James. Artystki, o której mówiło się, iż na pewno weźmie w tym konkursie udział. 17-letnia piosenkarka potwierdziła na początku roku, iż faktycznie wycofała się ze starań o występ na scenie w Szwajcarii. Wydała wtedy też krótkie oświadczenie, ale dopiero teraz przyznała, co działo się w kulisach tych wydarzeń...
Sara James o Eurowizji 2025. Dlaczego się wycofała?
Jak zimą 2025 donosiły eurowizyjne media, Sara James miała wysłać zgłoszenie do Telewizji Polskiej, aby wziąć udział w preselekcjach do konkursu. W owym zgłoszeniu artystka i jej team wpisali piosenkę „Tiny Heart” opowiadającą o tym, jak 17-letnia gwiazda radziła sobie po śmierci babci oraz jak pracuje się przed światłami kamer, gdy w sercu nosi się żałobę. W ostatniej chwili Sara miała uznać, iż wolałaby wystartować w konkursie z kawałkiem „Psycho”. Regulamin zmagań zabraniał jednak takiego ruchu, więc wokalistka zrezygnowała ze starań o Eurowizję 2025 całkowicie.
Dziś tak opowiada o tym zdarzeniu, wszystkim i wszystkich, którzy brali w nim udział. „Tak naprawdę to wyglądało tak, iż pierwszy wybór piosenki nie był do końca mój. Bo przy Eurowizji trzeba wybrać konkretny utwór, który zgłaszamy i o tym też pamiętajmy. Ja za każdym razem mówiłam w wywiadach, iż jeżeli mam się zdecydować na Eurowizję, to musi to być numer, z którego będę stuprocentowo dumna. I ja byłam dumna z Tiny Heart, i dalej jestem. Natomiast uważam, iż to nie był do końca numer, z którym ludzie mogliby się utożsamić. Ja tam śpiewam bardzo o takich konkretnych rzeczach, które się działy i o konkretnych emocjach. Oczywiście, iż nie tylko ja je przeżyłam, ale tam nie ma przekazu uniwersalnego. To była bardzo moja historia”, opowiada Sara przed kamerą VIVY.pl, mając na myśli to, iż cały utwór dedykowała zmarłej w 2021 roku babci.
Czy w tej sytuacji odczuwała po prostu ogromną presję z zewnątrz? „Trochę tak. Chodziło i o presję, i przede wszystkim ja się nie czułam dobrze z tym wyborem. A gdy już chciałam zmienić numer, to już po prostu było na to za późno. Wolałam się wycofać, nie chciałam w ogóle żadnych dziwnych domysłów np. iż oszukuję - broń Boże. Więc pomyślałam sobie, iż jestem dalej młoda i pewnie będę miała czas na Eurowizję – jeżeli się na nią zdecyduję”, podkreśliła w wywiadzie z Rafałem Kowalskim.

Dodała też, jak zapatruje się na start w konkursie przyszłości. „To nie jest tak, iż to, iż teraz powiedziałam NIE i już nigdy nie pojadę. Ale to też nie znaczy, iż wezmę udział. Tego jeszcze nie wiemy. To, co wiem, to iż tegoroczna decyzja była bardzo dobra. Bo ja chcę dać ludziom to, co najlepsze i chcę, żeby mogli odczuwać eurowizyjny utwór bardzo mocno i żeby byli stuprocentowo dumni ze mnie. Oraz ja z siebie”, wytłumaczyła VIVIE.pl.
Cały wywiad możecie zobaczyć na górze strony lub na naszym YouTubie.
OBEJRZYJ RÓWNIEŻ: Cała prawda o Eurowizji 2024: LUNA o kulisach i tajemnicach konkursu: „Polska nie chce go wygrać”
View oEmbed on the source website