– Chciałem się zapytać, czy taki film "Furioza" znacie? – zapytał Włodzimierz Czarzasty ze sceny podczas sobotniego marszu Rafała Trzaskowskiego w Warszawie.
– Pamiętacie to towarzystwo? Pamiętacie tych ludzi? Pamiętacie tych bandytów? Jednym z nich, człowiekiem, który chodzi na ustawki, jest Nawrocki. Wiecie, jaka jest alternatywa? Wybór między "Furiozą" a bezpieczeństwem. Brawo, Rafał Trzaskowski! – mówił lider Lewicy, a tłum nagrodził go owacjami.
O co chodzi z "Furiozą" i Karolem Nawrockim?
"Furioza" to film z 2021 roku w reżyserii Cypriana T. Olenckiego, który opowiada o polskich kibolach. Skupia się na funkcjonariuszce policji o pseudonimie Dzika (Weronika Książkiewicz), która namawia swojego kolegę z danych lat, aby jako kret powrócił do kibolskiego półświatka i współpracował ze służbami.
Dawid grany przez Mateusza Banasiuka ("Płynące wieżowce") akceptuje wyzwanie – musi być niezwykle ostrożny, tym bardziej iż jego były przyjaciel, wytatuowany Golden (Mateusz Damięcki w roli życia), jest wyjątkowo podejrzliwy.
Film "Furioza" był nie tylko sukcesem komercyjnym (niedługo "Furioza 2"), ale i artystycznym. "Ojej, czyli da się zrobić polski film akcji, który nie wywołuje ciarek wstydu?" – pisała w naTemat Alicja Cembrowska. Film Olenckiego ("Prosta sprawa") to nie tylko świetny akcyjniak, ale również najlepsza dotąd produkcja znad Wisły o środowisku kiboli.
Co ma to wspólnego z Karolem Nawrockim? Jak tłumaczyła Zuzanna Tomaszewicz, niedawno polskie media obiegły doniesienia o tym, iż prezes Instytutu Pamięci Narodowej i kandydat PiS na prezydenta miał uczestniczyć w kibolskich ustawkach.
– Karol Nawrocki, jako członek bojówki Lechii Gdańsk, miał bić się z kibolami Lecha Poznań w 2009 r. Walczył po stronie "Chuliganów Wolnego Miasta", bojówki, w której byli ludzie z półświatka i bramkarze z dyskotek – przekazało portalowi Onet źródło powiązane z kibolami Lechii Gdańsk.
Temat ten podjął również na swoim kanale Sławomir Mentzen z Konfederacji. – Pan walczył w takiej ustawce 70 na 70 z tego, co mi ludzie mówili, bo mamy wspólnych znajomych. Przyznaję, iż to jest coś, co mi imponuje, bo mało który prezydent bije się w grupie kilkudziesięciu na kilkudziesięciu kibiców – stwierdził w rozmowie z Nawrockim.