Typowy mieszkaniec Tarnowa? AI ma swoją teorię

tarnow.ikc.pl 1 tydzień temu

Czy da się stworzyć portret statystycznego Tarnowianina? Postanowiliśmy zapytać sztuczną inteligencję, jak wyobraża sobie typowego mieszkańca miasta nad Białą. Efekt? Niezwykle celna – i zaskakująco znajoma – sylwetka.

Kim jest „Pan Tarnów”?

Ma na imię Paweł. Albo Tomek. Rocznik około 1983. Żonaty, dwójka dzieci, może pies rasy mieszanej, który biega po podwórku lub towarzyszy rodzinie w wycieczkach po Pogórzu. Zawodowo związany z przemysłem – chemia (Grupa Azoty) lub mechanika (Zakłady Mechaniczne), ewentualnie logistyka lub lokalny biznes. Wykształcenie? Najczęściej technikum, choć nie brakuje też absolwentów tarnowskiej PWSZ.

Ceni sobie stabilność, nie lubi szumu wokół siebie. Soboty na działce, niedziele w kościele. Życie spokojne, rodzinne, „jak Bóg przykazał”.

Jak wygląda?

Nie spodziewajcie się ekstrawagancji. Ubrania praktyczne – jeansy, softshell z Decathlona, czasem „perełka” z Lidla na promocji. Fryzura? Krótko i porządnie. Broda? Zadbana, ale bez hipsterskich wygibasów. Samochód? 10-letni Opel, Skoda Octavia lub Toyota – bo „nie pali dużo i części tanie”.

Na pierwszy rzut oka – przeciętny facet. Ale właśnie w tej zwyczajności kryje się autentyczność.

Obraz wygenerowany prze AI

Co go kręci?

Sport przede wszystkim. Kibicuje Unii Tarnów, czasem Wiśle Kraków. Zimą Stoch, latem Lewandowski. Gdy nie ogląda meczu, wsiada na rower i rusza trasą w stronę Tuchowa albo Ciężkowic. Grill i działka to świętość – najlepiej z rodziną i znajomymi, z zimnym piwem i dyskusją o polityce.

Bo polityką się interesuje – ale raczej „na grillu niż na marszu”. Ma swoje zdanie, czasem mocno wyrażane. W końcu jak coś powiedzieć, to z przekonaniem.

Co go bawi?

Kultura? Oczywiście! Lubi kabarety, ceni Andrzeja Grabowskiego („bo to taki nasz, swojski”). Na Dni Tarnowa pójdzie, dzieci zabierze, coś zje. Wieczorem siada przed Netflixem – wybiera sensację, czasem dokument „na faktach”.

W wolnych chwilach zagłębia się w historię – lubi ciekawostki o tarnowskim ratuszu albo ślady po dawnych żydowskich mieszkańcach miasta. Ma też swoje narzędzia i lubi „coś podłubać” w garażu.

Co myśli?

Nie goni za trendami. Raczej sceptyczny wobec zmian, ale potrafi docenić to, co działa. Ceni „święty spokój” i zdrowy rozsądek. Wierzy, iż Tarnów to piękne miasto – choć często mówi: „mogliby wreszcie coś z tym zrobić”.

Patriota lokalny, nie z papieru. Jak trzeba, to pomoże sąsiadowi. Jak coś mu się nie podoba – powie. Ale jak już się z kimś zakumpluje, to na dobre.

Wnioski?

AI stworzyła postać, która jest nam bliższa, niż mogłoby się wydawać. To nie mem, nie stereotyp. To ktoś, kogo mijamy codziennie. Nasz sąsiad, brat, kumpel z pracy. Przeciętny? Być może. Ale właśnie w tej przeciętności kryje się siła małych miast – autentyczność, stabilność i serdeczna normalność.

Obraz wygenerowany przez AI
Idź do oryginalnego materiału